Fora partnerskie
Ostatnio dodane fotki
Nasz Banner
Translate
Logowanie
Aktualnie online
NASZ FANPAGE
Zobacz temat
Strona 1 z 2: 12
|
Slawomir Tabor |
Dodany dnia 13.12.2013 23:49
|
Tetryk III Miejscowość: Jadów Postów: 6070 Data rejestracji: 21.06.2013 |
"Mój stary to fanatyk wędkarstwa. Pół mieszkania zaj***ne wędkami najgorsze. Średnio raz w miesiącu ktoś wdepnie w leżący na ziemi haczyk czy kotwicę i trzeba wyciągać w szpitalu bo mają zadziory na końcu. W swoim 22 letnim życiu już z 10 razy byłem na takim zabiegu. Tydzień temu poszedłem na jakieś losowe badania to baba z recepcji jak mnie tylko zobaczyła to kazała buta ściągać xD bo myślała, że znowu hak w nodze. Druga połowa mieszkania zaj***na Wędkarzem Polskim, Światem Wędkarza, Super Karpiem xD itp. Co tydzień ojciec robi objazd po wszystkich kioskach w mieście, żeby skompletować wszystkie wędkarskie tygodniki. Byłem na tyle głupi, że nauczyłem go into internety bo myślałem, że trochę pieniędzy zaoszczędzimy na tych gazetkach ale teraz nie dosyć, że je kupuje to jeszcze siedzi na jakichś forach dla wędkarzy i kręci gównoburze z innymi wędkarzami o najlepsze zanęty itp. Potrafi drzeć mordę do monitora albo wypie**olić klawiaturę za okno. Kiedyś ojciec mnie wk***ił to założyłem tam konto i go trolowałem pisząc w jego tematach jakieś losowe głupoty typu karasie jedzo guwno. Matka nie nadążała z gotowaniem bigosu na uspokojenie. Aha, ma już na forum rangę SUM, za naj***nie 10k postów." "Jak jest ciepło to co weekend zapie**ala na ryby. Od jakichś 5 lat w każdą niedzielę jem rybę na obiad a ojciec pie**oli o zaletach jedzenia tego wodnego gówna. Jak się dostałem na studia to stary przez tydzień pie**olił że to dzięki temu, że jem dużo ryb bo zawierają fosfor i mózg mi lepiej pracuje. Co sobotę budzi ze swoim znajomym mirkiem całą rodzinę o 4 w nocy bo hałasują pakując wędki, robiąc kanapki itd. Przy jedzeniu zawsze pie**oli o rybach i za każdym razem temat schodzi w końcu na Polski Związek Wędkarski, ojciec sam się nakręca i dostaje strasznego bólu dupy durr niedostatecznie zarybiajo tylko kradno hurr, robi się przy tym cały czerwony i odchodzi od stołu klnąc i idzie czytać Wielką Encyklopedię Ryb Rzecznych żeby się uspokoić. W tym roku sam sobie kupił na święta ponton. Oczywiście do wigilii nie wytrzymał tylko już wczoraj go rozpakował i nadmuchał w dużym pokoju. Ubrał się w ten swój cały strój wędkarski i siedział cały dzień w tym pontonie na środku mieszkania. Obiad (karp) też w nim zjadł [cool][cześć] Gdybym mnie na długość ręki dopuścili do wszystkich ryb w polsce to bym wziął i zapie**olił. Jak któregoś razu, jeszcze w podbazie czy gimbazie, miałem urodziny to stary jako prezent wziął mnie ze sobą na ryby w drodze wyjątku. Super prezent k***o. Pojechaliśmy gdzieś wp*zdu za miasto, dochodzimy nad jezioro a ojcu już się oczy świecą i oblizuje wargi podniecony. Rozłożył cały sprzęt i siedzimy nad woda i patrzymy na spławiki. Po pięciu minutach mi się znudziło więc włączyłem discmana to mnie ojciec pie**olną wędką po głowie, że ryby słyszą muzykę z moich słuchawek i się płoszą. Jak się chciałem podrapać po dupie to zaraz 'krzyczał szeptem', żebym się nie wiercił bo szeleszczę i ryby z wody widzą jak się ruszam i uciekają. 6 godzin musiałem siedzieć w bezruchu i patrzeć na wodę jak w jakimś j***nym Guantanamo. Urodziny mam w listopadzie więc jeszcze do tego było zimno jak sam sk***ysyn. W pewnym momencie ojciec odszedł kilkanaście metrów w las i się sp***ział. Wytłumaczył mi, że trzeba w lesie pierdzieć bo inaczej ryby słyszą i czują. Wspomniałem, że ojciec ma kolegę mirka, z którym jeździ na ryby. Kiedyś towarzyszem wypraw rybnych był hehe Zbyszek. Człowiek o kształcie piłki z wąsem i 365 dni w roku w kamizelce BOMBER. Byli z moim ojcem prawie jak bracia, przychodził z żoną Bożeną na wigilie do nas itd. Raz ojciec miał imieniny zbysio przyszedł na hehe kielicha. Najebali się i oczywiście cały czas gadali o wędkowaniu i rybach. Ja siedziałem u siebie w pokoju. W pewnym momencie zaczeli drzeć na siebie mordę, czy generalnie lepsze są szczupaki czy sumy. >WEŹ MNIE NIE Wk***IAJ ZBYCHU, WIDZIAŁEŚ TY KIEDYŚ JAKIE SZCZUPAK MA ZĘBY? CHAPS I RĘKA Uj***nA! >k***A TADEK SUMY W POLSCE PO 80 KILO WAŻĄ, TWÓJ SZCZUPAK TO IM MOŻE NASKOCZYĆ >CO TY MI O SUMACH pie**olISZ JAK LEDWO UKLEJĘ POTRAFISZ Z WODY WYCIĄGNĄĆ. SZCZUPAK TO JEST KRÓL WODY JAK LEW JEST KRÓL DŻUNGLI No i aż się zaczeli nak***iać zapasy na dywanie w dużym pokoju a ja z matką musieliśmy ich rodzielać. Od tego czasu zupełnie zerwali kontakt. W zeszłym roku zadzwoniła żona zbysia, że zbysio spadł z rowerka i zaprasza na pogrzeb. Odebrała akurat matka, złożyła kondolencje, odkłada słuchawkę i mówi o tym ojcu, a ojciec >I bardzo k***a dobrze Tak go za tego suma znienawidził. Wspominałem też o arcywrogu mojego starego czyli Polskim Związku Wędkarskim. Stał się on kompletną obsesją ojca i jak np. w telewizji mówią, że gdzieś był trzęsienie ziemi to stary zawsze mamrocze pod nosem, że powinni w końcu coś o tych sk***ysynach z PZW powiedzieć. Gazety niewędkarskie też przestał czytać bo miał ból dupy, że o wędkarstwie polskim ani aferach w PZW nic się nie pisze. Szefem koła PZW w mojej okolicy jest niejaki pan Adam. Jest on dla starego uosobieniem całego zła wyrządzonego polskim akwenom przez Związek i ojciec przez wiele lat toczył z nim wojnę. Raz poszedł na jakieś zebranie wędkarskie gdzie występował Adam i stary wrócił do domu z podartą koszulą bo siłą go usuwali z sali takie tam inby odpie**alał. Po klęsce w starciu fizycznym ze zbrojnym ramieniem PZW ojciec rozpoczął partyzantkę internetową polegającą na szkalowaniu PZW i Adama na forach lokalnych gazet. Napie**alał na niego jakieś głupoty typu, że Adam był tajnym współpracownikiem UB albo, że go widział na ulicy jak komuś gwoździem samochód rysował itd. Nie nauczyłem ojca into TOR więc skończyło się bagietami za szkalowanie i stary musiał zapłacić Adamowi 2000zł. Jak płacił to przez tydzień w domu się nie dało żyć, ojciec k***ił na przekupne sądy, PZW, Adama i w ogóle cały świat. Z jego pie**olenia wynikało, że PZW jak jacyś masoni rządzi całym krajem, pociąga za szurki i ma wszędzie układy. Przeliczał też te 2000 na wędki, haczyki czy łódki i dostawał strasznego bólu dupy, ile on by mógł np. zanęty waniliowej za te 2k kupić (kilkaset kilo). Stary jakoś w zeszłym roku stwierdził, że koniecznie musi mieć łódkę do połowów bo niby wypożyczanie za drogo wychodzi i wszyscy go chcą oszukać >synek na wodzie to się prawdziwe okazy łapie! tam jest żywioł! ale nie było go stać ani nie miał jej gdzie trzymać a hehe frajerem to on nie jest żeby komuś płacić za przechowywanie więc zgadał się z jakimiś wędkarzami okolicy, że kupią łódkę na spółkę, ona będzie stała u jakiegoś janusza, który ma dom a nie mieszkanie w bloku jak my, na podjeździe na przyczepie, którą ten janusz ma i się będą tą łódką dzielili albo będą jeździć łowić razem. Na początku ta kooperatywa szła nawet nieźle ale w któryś weekend ojciec się rozchorował i nie mógł z nimi jechać i miał o to olbrzymi ból dupy. Jeszcze ci jego koledzy dzwonili, że ryby biorą jak poj***ne więc mój ojciec tylko leżał czerwony ze złości na kanapie i sapał z wk***ienia. Sytuację jeszcze pogarszało to, że nie miał na kogo zwalić winy co zawsze robi. W końcu doszedł do wniosku, że to niesprawiedliwe, że oni łowią bez niego bo przecież po równo się zrzucali na łódkę i w niedzielę wieczorem, jak te janusze już wróciły z wyprawy, wyszedł nagle z domu. Po godzinie wraca i mówi do mnie, że muszę mu pomóc z czymś przed domem. Wychodzę na zewnątrz a tam nasz samochód z przyczepą i łódką xD Pytam skąd on ją wziął a on mówi, że januszowi zaj***ł z podjazdu przed domem bo oni go oszukali i żeby łapał z nim łódkę i wnosimy do mieszkania XD Na nic się zdało tłumaczenie, że zajmie cały duży pokój. Na szczęście łódka nie zmieściła się w drzwiach do klatki więc stary stwierdził, że on ją przed domem zostawi. Za pomocą jakichś łańcuchów co były na łódce i mojej kłódki od roweru przypiął ją do latarni i zadowolony chce iść wracać do mieszkania a tu nagle przyjeżdżają 2 samochody z januszami współwłaścicielami, którzy domyślili się gdzie ich własność może się znajdować xD Zaczęła się nieziemska inba bo janusze drą mordy dlaczego łódkę ukradł i że ma oddawać a ojciec się drze, że oni go oszukali i on 500zł się składał a nie pływał w ten weekend. Ja starałem się załagodzić sytuację żeby ojciec od nich nie dostał wpie**olu bo było blisko. Po kilkunastu minutach sytuacja wyglądała tak: -Mój ojciec leży na ziemi, kurczowo trzyma się przyczepy i krzyczy, że nie odda -Janusze krzyczą, że ma oddawać -Jeden janusz ma rozj***ny nos bo próbował leżącego ojca odciągnąć od łódki za nogę i dostał drugą nogą z kopa -Dwóch policjantów ciągnie ojca za nogi i mówi, że jedzie z nimi na komisariat bo pobił człowieka -We wszystkich oknach dookoła stoją sąsiedzi -Moja stara płacze i błaga ojca żeby zostawił łódkę a policjantów żeby go nie aresztowali -Ja smutnazaba.psd W końcu policjanci oderwali starego od łodzi. Ja podałem januszom kod do kłódki rowerowej i zabrali łódkę, rzucając wcześniej staremu 500zł i mówiąc, że nie ma już do łódki żadnego prawa i lepiej dla niego, żeby się nigdy na rybach nie spotkali. Matka ubłagała policjantów, żeby nie aresztowali ojca. Janusz co dostał w mordę butem powiedział, że on się nie będzie pie**olił z łażeniem po komisariatach i ma to w dupie tylko ojca nie chce więcej widzieć. Stary do tej pory robi z januszami gównoburzę na forach dla wędkarzy bo założyli tam specjalny temat, gdzie przestrzegali przed robieniem jakichkolwiek interesów z moim ojcem. Obserwowałem ten temat i widziałem jak mój ojciec nieudolnie porobił trollkonta >Szczepan54 >Liczba postów: 1 >Ten temat założyli jacyś idioci! Znam użytkownika stary_anona od dawna i to bardzo porządny człowiek i wspaniały wędkarz! Chcą go oczernić bo zazdroszczą złowionych okazów! Potem jeszcze używał tych trollkont do prześladowania niedawnych kolegów od łódki. Jak któryś z nich zakładał jakiś temat to ojciec się tam wpie**alał na trollkoncie i np. pisał, ze ch*jowe ryby łapie i widać, że nie umie łowić xD Z tych samych trollkont udzielał się w swoich tematach i jak na przykład wrzucał zdjęcia złapanych przez siebie ryb to sam sobie pisał >Noooo gratuluję okazu! Widać, że doświadczony łowca! a potem się z tego cieszył i kazał oglądać mi i starej jak go chwalą na forum." Bez zacinania nie ma łapania. Życie ucieka szybciej niż duży sum na haku. Najbogatsi ludzie to Ci którzy handlują nadzieją a PZW w szczególności . Urodziłem sie w komunie .Trochę pożyłem i umrę w kolorowej komunie . |
|
|
Jozek Pojedyniec |
Dodany dnia 14.12.2013 09:49
|
pasjonat Miejscowość: Podhale Postów: 550 Data rejestracji: 03.10.2013 |
Świetnie się czyta ta lekturę Fajnego ma chłopak tatusia |
|
|
Bobo team |
Dodany dnia 14.12.2013 10:27
|
pasjonat Miejscowość: Postów: 162 Data rejestracji: 26.06.2013 |
Już to kiedyś widziałem ale przeczytałem sobie ponownie |
|
|
Damian Poweska |
Dodany dnia 14.12.2013 11:08
|
pasjonat Miejscowość: Stalowa Wola Postów: 265 Data rejestracji: 25.06.2013 |
Hehe fajne |
|
|
Jacek Gebala |
Dodany dnia 14.12.2013 11:23
|
pasjonat Miejscowość: Tarnow(urodzony), Szwajcaria miejsce zamieszkania Postów: 307 Data rejestracji: 07.12.2013 |
Ja też. Z życia wzięte "Jeśli chcesz być szczęśliwy godzinę, to się upij. Jeśli chcesz być szczęśliwy trzy dni, to się ożeń. Jeśli chcesz być szczęśliwy całe życie, zostań wędkarzem... " O.Pavel |
|
|
Jozek Pojedyniec |
Dodany dnia 14.12.2013 15:29
|
pasjonat Miejscowość: Podhale Postów: 550 Data rejestracji: 03.10.2013 |
Z życia wzięte??? Chyba z Twojego....Ja nigdy takim maniakiem nie będę |
|
|
Jacek Gebala |
Dodany dnia 14.12.2013 21:50
|
pasjonat Miejscowość: Tarnow(urodzony), Szwajcaria miejsce zamieszkania Postów: 307 Data rejestracji: 07.12.2013 |
Uderz się więc w pierś i wyznaj "wszem i wobec " że: o niczym takim nie słyszałeś, z niczym takim się nie spotkałeś i takich przypadków nie znasz a i wtedy ci nie uwierzę "Jeśli chcesz być szczęśliwy godzinę, to się upij. Jeśli chcesz być szczęśliwy trzy dni, to się ożeń. Jeśli chcesz być szczęśliwy całe życie, zostań wędkarzem... " O.Pavel |
|
|
Jozek Pojedyniec |
Dodany dnia 14.12.2013 23:35
|
pasjonat Miejscowość: Podhale Postów: 550 Data rejestracji: 03.10.2013 |
Ja mam duże podwórko i nie muszę łódkę do pokoju tachać |
|
|
Jacek Gebala |
Dodany dnia 15.12.2013 09:59
|
pasjonat Miejscowość: Tarnow(urodzony), Szwajcaria miejsce zamieszkania Postów: 307 Data rejestracji: 07.12.2013 |
No ale podwórko masz ? -masz , łódkę masz ? - masz , pokój też masz - no to zobacz ile już się zgadza !
"Jeśli chcesz być szczęśliwy godzinę, to się upij. Jeśli chcesz być szczęśliwy trzy dni, to się ożeń. Jeśli chcesz być szczęśliwy całe życie, zostań wędkarzem... " O.Pavel |
|
|
Jozek Pojedyniec |
Dodany dnia 15.12.2013 16:29
|
pasjonat Miejscowość: Podhale Postów: 550 Data rejestracji: 03.10.2013 |
Łódki mam dwie Jacku jakby mi kto jedną ukradł to zawsze mogę pływać na drugiej |
|
|
Jan Brzozowski |
Dodany dnia 15.12.2013 16:44
|
Właściciel strony Tetryk I Miejscowość: Kąkolewo-Leszno Postów: 4725 Data rejestracji: 22.06.2013 |
Jacek Gebala napisał(a No ale podwórko masz ? -masz , łódkę masz ? - masz , pokój też masz - no to zobacz ile już się zgadza ! Ma jeszcze komputer i fora wędkarskie Życzę wszystkim sumów 2+ pozdrawiam, Tetryk I |
|
|
Jozek Pojedyniec |
Dodany dnia 15.12.2013 18:10
|
pasjonat Miejscowość: Podhale Postów: 550 Data rejestracji: 03.10.2013 |
Muszę jeszcze założyć kilka lewych kont i pisać jaki to ze mnie wspaniały wędkarz |
|
|
Jacek Wrobel |
Dodany dnia 17.12.2013 14:07
|
pasjonat Miejscowość: Mazowsze Postów: 678 Data rejestracji: 09.09.2013 |
Ja też to już czytałem ale opowiadania wychodzące spod takiego pióra, bardzo miło się czyta. A takich maniaków jest wielu naprawdę, sam coś na ten temat powiedzieć. Sprzęt trzymam w domu, w sklepie, w garażu i w wynajętym magazynie. Wszędzie gdzie przebywam dłużej niż 3 godziny, coś wędkarskiego zostawiam. Czas jednak chyba z tym skończyć, jedną czwartą sprzętu wyprzedałem ale o ile mnie pamięć nie myli już kupiłem go dwa razy więcej Ja to po prostu kocham Aby stać się lepszym, nie musisz czekać na lepszy świat. Phil Bosmans |
|
|
Slawomir Tabor |
Dodany dnia 17.12.2013 15:52
|
Tetryk III Miejscowość: Jadów Postów: 6070 Data rejestracji: 21.06.2013 |
Wędkarstwo to obecnie najdroższe hobby jakie znam po ,,Uwodzeniu kobiet'' Ile by wędkarz nie miał sprzętu zawsze musi coś dokupić .
Bez zacinania nie ma łapania. Życie ucieka szybciej niż duży sum na haku. Najbogatsi ludzie to Ci którzy handlują nadzieją a PZW w szczególności . Urodziłem sie w komunie .Trochę pożyłem i umrę w kolorowej komunie . |
|
|
Arek Pawlak |
Dodany dnia 17.12.2013 16:42
|
Administrator Miejscowość: Wałbrzych Postów: 1139 Data rejestracji: 25.06.2013 |
My poszliśmy o krok dalej. Założyliśmy własne fora, żeby żaden skurczybyk nas nie ograniczał |
|
|
Slawomir Tabor |
Dodany dnia 17.12.2013 17:57
|
Tetryk III Miejscowość: Jadów Postów: 6070 Data rejestracji: 21.06.2013 |
Arek Ty chyba nic nie robisz tylko kombinujesz. Strach mieć takiego wroga.
Bez zacinania nie ma łapania. Życie ucieka szybciej niż duży sum na haku. Najbogatsi ludzie to Ci którzy handlują nadzieją a PZW w szczególności . Urodziłem sie w komunie .Trochę pożyłem i umrę w kolorowej komunie . |
|
|
Jacek Wrobel |
Dodany dnia 18.12.2013 19:35
|
pasjonat Miejscowość: Mazowsze Postów: 678 Data rejestracji: 09.09.2013 |
Ale za przyjaciela... to dopiero to!
Aby stać się lepszym, nie musisz czekać na lepszy świat. Phil Bosmans |
|
|
Jan Brzozowski |
Dodany dnia 18.12.2013 20:42
|
Właściciel strony Tetryk I Miejscowość: Kąkolewo-Leszno Postów: 4725 Data rejestracji: 22.06.2013 |
Dlatego my jesteśmy u Arka, a Arek u nas i gra gitara Życzę wszystkim sumów 2+ pozdrawiam, Tetryk I |
|
|
Arek Pawlak |
Dodany dnia 18.12.2013 20:45
|
Administrator Miejscowość: Wałbrzych Postów: 1139 Data rejestracji: 25.06.2013 |
Jest jeszcze takie forum, gdzie też się komuś wydaje że jestem
|
|
|
Slawomir Tabor |
Dodany dnia 30.05.2014 22:05
|
Tetryk III Miejscowość: Jadów Postów: 6070 Data rejestracji: 21.06.2013 |
DEKALOG ŻONY WĘDKARZA 1. Męża swego wysyłaj na ryby każdego dnia. 2. Męża wyposaż w jadło i napoje tak, aby łatwiej zniósł rozłąkę z tobą, czyli osobą ukochaną. 3. Nie zapomnij przypomnieć mężowi, aby zabrał ze sobą przechowywane w lodówce białe robaki. 4. Nie określaj godziny, o której ma wrócić do domu. 5. Życz mężowi „połamania kija”, a podczas nieobecności jego módl się, by złowił rybę swojego życia. 6. Po powrocie męża do domu nie pytaj go o nic, dopiero po minie zorientuj się, jakie pytanie byłoby na miejscu. 7. Gratuluj, – gdy minę ma wesołą, pożałuj, – gdy minę ma smutną. 8. Koniecznie okazuj radość, gdy wróci przed północą. 9. Wracającemu mężowi przygotuj jego ulubione danie; dobrze jest przed podaniem dania skrócić czas oczekiwania zaserwowaniem drinka lub piwa. 10. Jak najczęściej pytaj go, czy nie potrzebuje nowego sprzętu, w razie jakichkolwiek wątpliwości oddaj do jego dyspozycji wszystkie swoje oszczędności. Taki oto dekalog proponowała pani Ruth Mell, który obowiązywałby żonę wędkarza. Ileż to kłótni, przynajmniej tych średniego zasięgu, można by uniknąć, gdyby więcej kobiet odznaczało się taką życiową ogładą. |
|
Strona 1 z 2: 12
Przejdź do forum: |