Aby w pełni korzystać z serwisu ../ należy się zarejestrować.
Można to zrobić
TUTAJ
Zapraszamy na SUMOWA PASJA - Forum sumowe - Forum wędkarskie o sumach
Ten aplet jest widoczny tylko dla niezarejestrowanych użytkowników!

Translate

Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło

Aktualnie online

· Goście: 2

· Użytkownicy:


· Łącznie użytkowników: 2,436

· Najnowszy użytkownik: Maciek6614


NASZ FANPAGE

Zobacz temat

 Drukuj temat
Jan Brzozowski
Plaga kłusownictwa nadal jest duża. Oto przykład z "mojego podwórka." Niedaleko mnie kolejny raz schwytano kłusowników na gorącym uczynku. Wiadomość podał portal radio elka.pl

Kłusowali w biały dzień
19.06.2013. Radio Elka
W ostatnich dniach policjanci z Przemętu dwukrotnie zatrzymywali kłusowników nielegalnie łowiących ryby na jeziorach. W sumie wpadło czterech mężczyzn. Dwaj z nich byli kompletnie pijani.

Pierwsza ze spraw miała miejsce w ubiegły piątek. Po godzinie 20.00 policjanci z Przemętu zauważyli dwóch mężczyzn, którzy płynęli łodzią po jeziorze Mochyńskim. Panowie właśnie zastawiali sieci rybackie. Policjanci natychmiast wezwali Straż Rybacką z Leszna. Służby wspólnie zatrzymały dwóch mieszkańców Moch, w wieku 53 i 57 lat oraz zabezpieczono łódź z kilkoma kilogramami złowionych karasi i linów. Dodatkowo, strażnicy wyłowili z wody 180 metrów sieci typu wonton i drgawica.

Zaledwie trzy dni później przemęccy policjanci wpadli na trop kolejnych kłusowników, tym razem
reklama
w Kaszczorze. - Podczas patrolu ulicy Cysterskiej zauważyli dwóch mężczyzn schodzących pod most na kanale Kaszczorskim. Ponieważ jeden z nich ubrany był w buty rybackie tzw. wodery, postanowili sprawdzić, co jest powodem ich pobytu w tym właśnie miejscu. Decyzja o podjęciu interwencji okazała się ze wszech miar uzasadniona, a to, czego świadkami stali się mundurowi zaskoczyło w równym stopniu ich samych, jak i mężczyzn, wobec których przeprowadzono interwencję - relacjonuje Wojciech Adamczyk, oficer prasowy KPP w Wolsztynie - Jak się okazało, kompani zeszli pod most z zamiarem nielegalnego połowu ryb. Mężczyznom nie przeszkadzało nawet to, że znajdują się w centrum miejscowości i jest wczesne popołudnie. W pełnej realizacji przedsięwzięcia przeszkodzili im policjanci, którzy pojawili się na miejscu chwilę po rozstawieniu przez nich sieci.
Obaj amatorzy kłusownictwa zostali wylegitymowani. Na tej podstawie ustalono, że są mieszkańcami Kaszczoru w wieku 47 i 48 lat. Mężczyźni w żaden sposób nie potrafili wytłumaczyć, dlaczego zastawili sieci i co robią w tym miejscu.
Zachowanie kłusowników wyjaśniło badanie alkomatem. Młodszy z nich miał 2,35 promila alkoholu w organizmie, a starszy 3,19 promila. Podejrzanych przewieziono do policyjnego aresztu, aby mogli wytrzeźwieć i złożyć wyjaśnienia. Policja zabezpieczyła sieć, buty kłusowników oraz worek na ryby.

W obu przypadkach zatrzymanym przedstawiono zarzuty nielegalnego połowu ryb, za co grozi grzywna, ograniczenie wolności lub kara do dwóch lat więzienia.
Życzę wszystkim sumów 2+ pozdrawiam, Tetryk I U
 
Jaro
Państwowa Straż Rybacka jest wyodrębnioną jednostką organizacyjną, podległą
bezpośrednio wojewodzie, której zadaniem jest kontrola przestrzegania Ustawy z
dnia 18 kwietnia 1985 r. o rybactwie śródlądowym (Dz.U. z 1985 r., Nr 21, poz. 91
z późn. zm.) oraz przepisów wykonawczych, wydanych na jej podstawie. Strażnicy
są umundurowani i uzbrojeni w broń palną, mają prawo użycia środków przymusu
bezpośredniego oraz nakładania grzywny w drodze mandatu karnego. Posiadają zatem
wystarczające narzędzia prawne i środki techniczne, aby skutecznie działać w zakresie
ochrony wód śródlądowych przed kłusownictwem rybackim.

OCENA STANU ZAGROŻEŃ KŁUSOWNICTWEM RYBACKIM
NA WODACH ŚRÓDLĄDOWYCH POLSKI
http://www.pzw.or..._kucyk.pdf
 
Robert
Na Szuminie ukarali gostka bo miał okonia któremu brakowało 1cm do wymiaru -popieram.
Edytowane przez Jan Brzozowski dnia 16.03.2014 20:38
 
Kiersnowski Artur
W Somiance nad Bugiem, regularnie od wielu lat przypływa łódeczką pewien delikwent i poluje na sumy w maju, bo wtedy najlepiej biorą. Jest bezkarny mimo że wszyscy wiedzą po co przypływa, ale udowodnić mu nie potrafią, bo chcieć i próbować to próbowano ale nie oszukujmy się dla jednego kłusownika wędkarskiego całe służby w jednym miejscu dzień i noc koczować nie będą żeby dupnąć gdy wąsatego wyciąga.
Edytowane przez Jan Brzozowski dnia 16.03.2014 10:48
Koniec żartów Panowie. Zaczęły się schody.

Karabin czasem sam strzela, ale trafiać to trzeba umić.
 
Arek Pawlak
Kiersnowski Artur napisał(aM

ale nie oszukujmy się dla jednego kłusownika wędkarskiego całe służby w jednym miejscu dzień i noc koczować nie będą żeby dupnąć gdy wąsatego wyciąga.


A powinny...
pikefinder.pl/images/pikefinder.jpg Pozdrawiam, Arek
 
www.pikefinder.pl
Daroslawp
Kiersnowski Artur napisał(aM

W Somiance nad Bugiem, regularnie od wielu lat przypływa łódeczką pewien delikwent i poluje na sumy w maju, bo wtedy najlepiej biorą. Jest bezkarny mimo że wszyscy wiedzą po co przypływa, ale udowodnić mu nie potrafią, bo chcieć i próbować to próbowano ale nie oszukujmy się dla jednego kłusownika wędkarskiego całe służby w jednym miejscu dzień i noc koczować nie będą żeby dupnąć gdy wąsatego wyciąga.


W dzisiejszych czasach nie potrzeba szwadronu ludzi do złapania takiego osobnika, jak również do udowodnienia mu czego robi, wystarczy sprzęt i chęci no i oczywiści cierpliwości zapas.
Pasja jest czymś, co pozwala przeżyć nie tylko długość życia, ale także jego Wielkość B)
 
sumowapasja.pl
Kiersnowski Artur
Arek Pawlak napisał(aM

Kiersnowski Artur napisał(aM

ale nie oszukujmy się dla jednego kłusownika wędkarskiego całe służby w jednym miejscu dzień i noc koczować nie będą żeby dupnąć gdy wąsatego wyciąga.


A powinny...


Arek na 5 ludzi i jeden samochód przypada łącznie pewnie ze 500km linii brzegowej kilku rzek + jeziorka, jeziora i inne wody podpadające PZW. Wody na których normą są siaty, sznury itp itd. Może jak by było ze 20 ludzi ze 3 samochody, to może dało by się ogarnąć. Dodajmy że strażnicy PSR to nie "mundurówka", obowiązuje ich normalny kodeks pracy jak każdego "zwykłego" pracownika łącznie ze wszystkimi wymogami co do nadgodzin, obowiązków itp. itd. SSR też sam to gówno może, a Policjant nie zawsze w patrolu może być.
Koniec żartów Panowie. Zaczęły się schody.

Karabin czasem sam strzela, ale trafiać to trzeba umić.
 
Semi
Po co służby, myśmy na naszym odcinku Bugu z szarpakowcami sami sobie zimą radzili. Później zaczęła pomagać Straż Graniczna i jest święty spokój do tej pory, już pewnie z osiem lat. A teraz w takich miejscach wprowadza się całkowity zakaz łowienia od 1 listopada i już samo przebywanie w tym terenie zimą jest podejrzeniem dla kontrolujących. Wierzcie mi, niewielu próbuje kłusować, a jak już to na bardzo niewielką skalę.
Wędkuję ponieważ jestem uzależniony od kontaktów z naturą. G
 
Kiersnowski Artur
Semi widzisz, Wy jako wędkarze sami zadbaliście o "czystość" nad wodami. W naszym rejonie wcale takie postawy nie są oczywiste. Jest grupa ludzi, którzy stara się przestrzegać i nawet zadzwoni gdzie trzeba ale "znakomita" większość ma to gdzieś, tylko narzekać potrafi.
Koniec żartów Panowie. Zaczęły się schody.

Karabin czasem sam strzela, ale trafiać to trzeba umić.
 
Arek Pawlak
Kiersnowski Artur napisał(aM

Arek Pawlak napisał(aM

Kiersnowski Artur napisał(aM

ale nie oszukujmy się dla jednego kłusownika wędkarskiego całe służby w jednym miejscu dzień i noc koczować nie będą żeby dupnąć gdy wąsatego wyciąga.


A powinny...


Arek na 5 ludzi i jeden samochód przypada łącznie pewnie ze 500km linii brzegowej kilku rzek + jeziorka, jeziora i inne wody podpadające PZW. Wody na których normą są siaty, sznury itp itd. Może jak by było ze 20 ludzi ze 3 samochody, to może dało by się ogarnąć. Dodajmy że strażnicy PSR to nie "mundurówka", obowiązuje ich normalny kodeks pracy jak każdego "zwykłego" pracownika łącznie ze wszystkimi wymogami co do nadgodzin, obowiązków itp. itd. SSR też sam to gówno może, a Policjant nie zawsze w patrolu może być.


Za komuny potrafili sobie poradzić dając tą kasę co na paliwo by wydali informatorom (czyt. kapusiom). Ale my Polacy nie lubimy kapowania, bo nam się źle kojarzy...
pikefinder.pl/images/pikefinder.jpg Pozdrawiam, Arek
 
www.pikefinder.pl
Jozek Pojedyniec
A ja uważam że największymi kłusownikami jest samo PZW.Tyle ryb co oni sieciami wyciągną to wszyscy kłusownicy razem wzięci nie złowią G
pojedyniec.com.pl
 
pojedyniec.com.pl
Jan Brzozowski
To prawda, Józku. Golą sieciami bez miłosierdzia, po kilka razy w roku. Tak jest przynajmniej na wodach PZW Poznań.
Życzę wszystkim sumów 2+ pozdrawiam, Tetryk I U
 
Damian Poweska
PZW sieciami do tego kłusole też sieciami i czym się da i mamy to co mamy G
U mnie na drzewach przy wodzie wisi tyle zestawów szarpakowych że aż coś mi się robi a ile tego pewnie jest w wodzie pourywanego.
 
Kiersnowski Artur
Panowie a jednak przede wszystkim wędkarze jako najbardziej selektywny łowca wybierający najwartościowsze gatunki. Odpowiadamy za około 65-70% ubytku rybostanu. Do tego dodajmy kłusownictwo, PZW i zwierzynę inną i mamy co mamy. Są oczywiście miejsca gdzie dominuje rybactwo w pozyskiwaniu zwłaszcza jeziora łatwo siatkami przeczyścić ale nie bądźmy święci.
Koniec żartów Panowie. Zaczęły się schody.

Karabin czasem sam strzela, ale trafiać to trzeba umić.
 
Jan Brzozowski
Po raz kolejny ujawniono działania kłusoli.
Jak podaje ryby.elka.pl, na jez. Sławskim złodzieje kłusowali ryby prądem.

200 kilogramów martwych ryb wyłowiono z Zatoki Radzyńskiej na Jeziorze Sławskim. Najprawdopodobniej grasowali tam kłusownicy, którzy zabili ryby prądem. – To najgorszy rodzaj kłusownictwa, z jakim mieliśmy do czynienia –mówi Mirosław Kmiecik, prezes zarządu Gospodarstwa Rybackiego w Sławie.Sprawę zgłoszono policji i straży miejskiej. Powiadomiono także straż pożarną. W piątek od rana do godz.13.00 pracownicy Gospodarstwa Rybackiego w Sławie razem ze strażakami i strażnikami miejskimi wyławiali martwe ryby. - Znaleziono je na około 60 metrach kwadratowych. Wygląd ryb świadczy o tym, że zostały zabite prądem - powiedział Jerzy Rudnicki, komendant Straży Miejskiej. - Było ich około 200 kilogramów, a może być jeszcze więcej. O tej porze roku ryba zabita prądem idzie na dno. Większość wypłynęła, ale jeszcze dziś znajdowaliśmy pojedyncze sztuki. Prawdopodobnie jeszcze jutro mogą wypływać na powierzchnię - powiedział Kmiecik. Jego zdaniem to sprawa kłusowników, którzy użyli prądu.W zatoce znaleziono setki martwych ryb. - To najgorszy rodzaj kłusownictwa, dla zdobycia kilku większych ryb giną ogromne ilości małej ryby. Sprawcy najprawdopodobniej wyzbierali większe sztuki, a drobną rybę zostawili - dodał szef Gospodarstwa Rybackiego. Pracownicy Gospodarstwa Rybackiego cały czas walczą z kłusownikami. -Na bieżąco usuwamy sieci i inny sprzęt kłusowniczy, ale od bardzo dawna nie mieliśmy przypadku zabijania ryb prądem - powiedział Kmiecik. Dochodzenie w tej sprawie prowadzi wschowska policja.
autor Emilia Wojciechowska


Źródło-radio elka.
Edytowane przez Jan Brzozowski dnia 05.01.2015 10:57
Życzę wszystkim sumów 2+ pozdrawiam, Tetryk I U
 
Arek Pawlak
Ale z treści nie wynika, że kogokolwiek złapano.
pikefinder.pl/images/pikefinder.jpg Pozdrawiam, Arek
 
www.pikefinder.pl
Jan Brzozowski
Ano nie Topór
Życzę wszystkim sumów 2+ pozdrawiam, Tetryk I U
 
Jacek Wrobel
...może wypłyną trochę późniejH
Aby stać się lepszym, nie mu­sisz cze­kać na lep­szy świat.
Phil Bosmans
 
Semi
Dziś w serwisach informacyjnych sporo mówili o chłopakach z formacji OSA. Skrzyknęło się czternastu zapaleńców i pilnują swojej rzeki. Świetna inicjatywa, chociaż słów krytyki też nie brakuje.
Wędkuję ponieważ jestem uzależniony od kontaktów z naturą. G
 
Robert
Brawo Siedlce -tylko kary małe G

http://www.pzw.org.pl/home/wiadomosci/99579/60/klusownicy_zatrzymani_jest_wyrok
 
Przejdź do forum:
Wygenerowano w sekund: 0.09
18,610,851 unikalne wizyty