Tytuł: SUMOWA PASJA - Forum sumowe - Forum wędkarskie o sumach :: Dziś na rybach

Dodane przez Semi dnia 17.07.2016 21:27
#2098

Piękne sumisko Piotr.I

A ja kolejny weekend spędziłem nad Bugiem w rodzinnych stronach. W piątek już około 16.00 byłem z braciakiem nad rzeką z myślą o nocce. Zacząłem od feederków, białoryb fajnie żerował i do 19.00 miałem w siatce kilka leszczyków kilaczków i kilka ładnych krąpi więc zamiast jednego feederka stanął zestaw sumowy z krąpiem na kotwicy. Braciak stawia pęczek rosówek, których mamy pewnie z 1000 sztuk w piwnicy po ostatnich deszczach i to on ma pierwszy branier i wyjmuje sumka około 85 cm. Przed północą i ja mam branie na żywca, ale jak doleciałem do kija to już było po braniu, a krąp obdarty z łuski, też pewnie nie był za duży, ale zawsze to przynajmniej branie było. Do rana już bez brań, jak się rozwidniło to obserwowaliśmy potężne leszcze spławiające się pomiędzy naszymi zestawami, szczególnie jeden wzbudził w nas nadziej,e ,że jeszcze są w Bugu ogromne leszcze, normalnie taka łopata wyszła do wierzchu że nam kopary poopadały. Rano do 6.00 łowie jeszcze cztery przyzwoite leszki

sumowapasja.pl/images/imagehost/015cabb2e4d5890b806326c7ea442b7b.jpg

w granicach 1,5 kg i uciekamy do domu bo żreć się chce i spać.
Zdrzemnąłem się, zjadłem śniadanie i około 11.00 znów siedziałem nad rzeką. Jeszcze nie zdążyłem pierwszego kija dobrze postawić jak mam potężne gięcie i po długiej walce karpisko wygrywa, zbytnio polotu z moim feederkiem nie miałem, szedł jak chciał. Później mi się ładne leszczysko trafiło po 12.00 około 2 kg.

sumowapasja.pl/images/imagehost/2244475fac1bb021cb45c93f0493ec10.jpg

I do 17.00 cisza, deszczyk popadywał, jakiś wiatr ze wschodu powiał, ogólna cisza. Dopiero jak się rozjaśniło i miałem się zbierać do domu mam znów ładne branie i ciężką rybę na haku, przez dłuższą chwilę myślałem ze mam w końcu tego wielkiego leszcza, bo szedł tępo powoli pod prąd, dopiero jak po jakichś 5 minutach walki pokazał czerwony ogon wiedziałem że na kiju mam sazana. Zajęło mi chwilę zanim wylądował w podbieraku.D

sumowapasja.pl/images/imagehost/16f9b540ecc257d27750641bb2bcb0fd.jpg

Może nie za wielki, ale rzeczny karpik nawet jak ten w granicach 4 kg potrafi dać popalić.U
Do 18.30 posiedziałem i musiałem uciekać, bo imprezka, wieczorem braciaka urodziny więc miałem przykazane że na 19.00 mam być w domu. Dziś po imprezce nie chciało się wstawać rano, braciaka chłopaki pojechali i jakichś tam leszczyków też połowili. Ja wstałem o 8.00, zjadłem śniadanie i się rozpadało, a chęć była do 14.00 posiedzieć przed powrotem do Warszawy. Nadal czekam na swojego sumka, może następnym razem?? Ale przynajmniej białorybu się obłowiłem na całego. D