Tytuł: SUMOWA PASJA - Forum sumowe - Forum wędkarskie o sumach :: Starorzecza Bugu
Dodane przez Semi dnia 27.07.2017 21:09
#1
Ja w niedzielę się wypowiem, jadę jutro sprawdzić.
Ale braciak był w tygodniu dwa razy i lipa.
Dodane przez Marek Bukowski dnia 27.07.2017 21:15
#2
Rano o trzeciej kilka razy i słabo ,wieczorem pusto , w południe byłem raz chyba płotkę złapałem . Szczupak i sum czasami się pokazuje .
Dodane przez julian dnia 27.07.2017 23:17
#3
Byłem nad Górą przebrnąłem przez trawę strach było jechać - pchałem dało mi radę.
Zaczęło padać na dobre podjechałem od strony sklepu w Górze. Przez lornetkę widziałem namioty. Łapałem też na pierwszej najmniejszej główce albo między starorzeczem a główkami ( nieżle ciągnie) . Przy dużej wodzie to przy wejściu do starorzecza.Kiedyś Okunin to była pewna miejscówka - teraz pojawiły się koncesje i sieci a skończyła ryba. Jak już pisłem nie lubię tłoku może zjawię się tam we wrześniu lub w pażdzierniku jak będzie ciepło. Było parę płotek z jeziora Zero lina i karasia ale czy to ważne .Siąpiło ale posiedziałem w ciszy i spokoju.W przyszłym tygodniu pojadę na Lipieniec tak jak pisaliście przez Łochów. Dzisiaj byłem pod mostem Gdańskim na łasze i główce ale to tak jak bym łeb do ula wsadził.
Pozdrawiam Was
Julek
Dodane przez km73 dnia 28.07.2017 10:04
#4
julian napisał(a
Kiedyś Okunin to była pewna miejscówka -
teraz pojawiły się koncesje i sieci a skończyła ryba.
No i w piz...du wylądował... Tak jak na Holendrach i wielu innych miejscach.
Dodane przez Slawomir Tabor dnia 28.07.2017 21:47
#5
Byłem wczoraj nad Bugiem bez wędki pozwiedzać stare strony obejrzeć miejscówki do wodowania łódki .
Przy Rytelach na Bugu mało wędkarzy pewnie rybów nie ma . Na Morzyczynie i Kiełczewie zero wędkarzy jedna rodzinka z namiotem . W Broku kilku miejscowych ukleje łowili . Zaczyna się raj ludziska przestali jeździć nad Bug za rybami , będzie dużo wolnych miejscówek .
Tylko bez rybów
Dodane przez km73 dnia 29.07.2017 23:30
#6
Sławku, nie strasz / kracz proszę. W drugiej połowie sierpnia mam urlop. Tydzień nad Bugiem, w Brańszczyku u znajomych planuję. Rybów bym coś połowił
Dodane przez Slawomir Tabor dnia 30.07.2017 07:37
#7
Bug przy Brańszczyku to fajny kawałek wody , szczególnie w górę rzeki .
Powstało nowe starorzecze przy Szuminie dojazd tylko od strony Brańszczyka .
Czekam na zaproszenie Maniek jak już zaczniesz łowić . Razem na pewno coś wydłubiemy . Może Semi dojedzie z Karasiami to już rekordy padną .
Zauważyłem że coraz więcej ludków łowi na groch i pszenicę .
Przystawka na spławik , żadnych koszyczków i federów .
Może być na noc pijawka ( pijawka końska , ciemno-szara)lub rosówka .
Edytowane przez Slawomir Tabor dnia 30.07.2017 07:47
Dodane przez tomek sztanka dnia 30.07.2017 08:09
#8
Ja mam Sławek ugotowany groch i zamrożony do zanęty oraz atraktor Nanobaits zielony groszek i zawsze dodaję do karpiowatych. Masz rację ludzie o grochu zapomnieli a to świetna przynęta!
Dodane przez Slawomir Tabor dnia 30.07.2017 10:07
#9
Tomek ludzie maja dość drobnicy na federek , do tego zanęta i robale kosztują .
Kiedyś ugotowałeś 2 kg grochu 1 kg pszenicy i peczaku i gotowe koszt 10 pln . Trochę czerwonych robali i rosówek zebranych w ogrodzie i jazda na ryby .
Wczoraj kupiłem białych robali ( jutro wyrzucę bo zdechną ,mamuśka nie da do lodówki włożyć ) , pinki i zanętę zapłaciłem 30 pln .
Do tego do grochu nie podejdzie drobnica brania są ale rzadko i to zniechęca ludków ale jak już coś weźmie to jest radocha
Jeszcze dodam że obecni wędkarz ( powiedzmy połowa ) nie umie łowić na przegruntowany spławik na przystawkę jak kto woli w nurcie i tu jest problem
Ale sie rozpisałem . Musimy się Tomek spotkać nad wodą bez
o rybkach sie pogada i starych metodach na ser i przykrywkę od garnka .
Edytowane przez Slawomir Tabor dnia 01.01.1970 01:00
Dodane przez Zweitakter dnia 30.07.2017 13:31
#10
Przegruntowany spławik ech kiedyś jedynie słuszna metoda na wiślanego leszcza, skarpeta grochu ze czosnkem lub mniodem zależnie od lokalnej tradycji bambus bębenek z czapelką i gwoździory jak do śniegu łopaty.... gdzie ci ludzie gdzie te wody....
Dodane przez Marek Bukowski dnia 30.07.2017 14:10
#11
Zamiast sklepowych białych było kłódki w leśnym rowie czy rzece ,teraz bardzo nikt nie wlezie po pokrzywy-kleszcze
.Na suma znowu gula jętki i tylko żyłki strzelały
.
Dodane przez Longin Bojanowski dnia 30.07.2017 15:09
#12
A ja leszcze łowiłem na ciasto z parzonej kaszy manny.
Dodane przez tomek sztanka dnia 30.07.2017 16:19
#13
Teraz Sławku Wisełkę robię
mam czas to w tygodniu też wypadzik. W sobotę stukam na suma z Wisły. Na starorzecze to trzeba tydzień a ja samotności nie lubię.
Na pewno się spotkamy bez
, będzie smutno
ale może coś się złowi.
Dodane przez Slawomir Tabor dnia 30.07.2017 20:47
#14
Jutro może tak na szybko ze spiningiem na starorzecze ruszę .
Jak wstanę
leniwy się na urlopie zrobiłem .
Dodane przez Marek Bukowski dnia 30.07.2017 22:01
#15
Sławek tylko z Cw pow 50g .
Dodane przez tomek sztanka dnia 31.07.2017 03:55
#16
Na starorzeczu to po sierpniu tylko żaby zostaną zjedzą pseudo wszystko...
Chciałbym zaliczyć Popowo Tam gdzie był zlot ale czy wody nie zabraknie?
Dodane przez Slawomir Tabor dnia 31.07.2017 16:55
#17
Zajechałem na Lipieniec 5** i do 9** sam spining z odrobiną casta
.Później tylko słoneczko piekło i muchy gryzły .
Jeden niewymiarowy szczupaczek na obrotówkę się trafił .
Ogólnie super w środę powtórka .
Teraz w Popowie na tym blacie z 1 metr wody jest ( może ) .
Nie lepiej dalej pojechać na pogłębiany Bug zajechać przy Cuplu .
Edytowane przez Slawomir Tabor dnia 01.01.1970 01:00
Dodane przez tomek sztanka dnia 31.07.2017 17:22
#18
Na Kani pogłębiali, kiedyś łowiłem zawsze ryba była...
Dodane przez Semi dnia 31.07.2017 17:51
#19
Ja w sobotę też ze spinem pograsowałem. Przeważnie po Bugu łaziłem, ale i na kilka starorzeczy zajrzałem wybadać co się dzieje. Może na złote karasie i liny się na urlopie wybiorę kilka razy.
Oprócz jednego okonka nic nie złowiłem. Gorąc był straszny a mi się rano wstawać nie chciało. Miałem też jechać w niedzielę, ale w sobotę nad Bugiem szlak mi dętkę w przednim kole strzelił w Romanku i nici z niedzielnego wypadu były, dętki w sobotę wieczorem już nie udało się kupić, a starą szlak trafił tak, że nie ma co kleić.
Dodane przez km73 dnia 31.07.2017 19:13
#20
He... Moja pierwsza przynęta. Ojciec mnie nauczył: 2-wie szklanki, ile wody - ile kaszy. Kiedy i jak wsypać na wrzątek, jak mieszać i zagniatać, żeby rąk nie po parzyć. A mama tylko się zastanawiała, gdzie jej zapachy do ciast