Tytuł: SUMOWA PASJA - Forum sumowe - Forum wędkarskie o sumach :: Dziś na rybach
Dodane przez waldek42 dnia 13.08.2019 20:21
#1
bodzio napisał(a
Jeżeli miałbym wtedy czas i pływał ,
napewno miałbym na zdjęciu nr. rejestracyjne .
Znam takich od Mad Cata co pływają po Wiśle łódką bez numerów rejestracyjnych

Dodane przez pawlitopawel dnia 19.08.2019 10:41
#2
Witam ,jeśli chodzi o sytuacje znalezienia plecionki ze sznurkiem to moi znajomi byli na rybach , ponton i wędki były po części moje bo im pożyczyłem , jeśli chodzi o pozostawiona plecionkę i sznurek to rano wstali i ktoś odciął plecionkę plus sznurek że zrywka , z tego co mi relacjonowali to nie mogli tego odszukać , nik nie zostawia specjalnie 200m plecionki , z góry przepraszam za sytuację
Dodane przez Janusz81 dnia 19.08.2019 11:25
#3
Jakiś czas temu pierwszy większy się trafił. Całe 128cm

Dodane przez BartoszC dnia 19.08.2019 11:33
#4
Nooo

GRATKI !
Dodane przez Mariusz Kulinski dnia 19.08.2019 11:51
#5
Graty Janusz

Dodane przez zibii12 dnia 19.08.2019 11:53
#6
Brawo Janusz

Dodane przez Semi dnia 19.08.2019 18:12
#7
Gratuluję Janusz.

Mi urlop nad Bugiem szybko leci, ale mam takiego lenia żeby się wziąć za drapieżniki że szok. Biorę przeważnie spławikówkę i feederka, puszkę kukurydzy i dwa kilo gotowanego grochu i jadę posiedzieć kilka godzin nad rzeką. Któregoś wieczoru widziałem jak taki około półtora metrowy sum tarmosił się z dwukilowym karpiem przy brzegu w trawach, poradził sobie skubaniec, ale z 5 minut mu to zajęło, miałem wspaniały widok, szkoda ze zdjęcia nie szło zrobić czytelnego, próbowałem chyba z 5 razy ale nic nie widać na fotkach.
Ogólnie to nawet nieźle połowiłem, głównie kleni i grubych krąpi, trafiały się i płotki o dziwo radzą sobie ze sporym ziarnkiem grochu takie już pond 22 cm. Tak jak przypuszczałem karpie w ciągu dwóch poprzednich lat się tarły w rzece, łowię dwa roczniki, takie jak palec, oraz dłoniaczki. Byłem też na starorzeczu dwa razy, złowiłem 6 linków w przedziale 30-35 cm, chyba z 10 grubych japońców i karaska pospolitego. Jutro znów wracam i do piątku jeszcze mam czas na łowienie, w sobotę mam weselisko, w niedzielę poprawiny, a w poniedziałek wracam do Wawy i we wtorek żona zabiera mnie do soboty do Karwi, na morze nasze polskie popatrzeć, w sumie to bym wolał nad rzeką posiedzieć.

Edytowane przez Semi dnia 01.01.1970 01:00
Dodane przez Mariusz Kulinski dnia 20.08.2019 00:38
#8
Ten to ma dobrze



Dodane przez km73 dnia 20.08.2019 07:32
#9
No! Ma!
6 tygodni urlopu to i szaleje.

Semi, elegancko połwione.

Dodane przez Jan Brzozowski dnia 20.08.2019 07:39
#10
Ładny sumek, Janusz

Gratulacje, Semi

Nałowisz się za wszystkie czasy

Edytowane przez Jan Brzozowski dnia 01.01.1970 01:00
Dodane przez jachu67 dnia 20.08.2019 17:27
#11
Janek : a jak było z "Szafą " na Wiśle w miejscu zlotu ?
Dodane przez oleusz dnia 20.08.2019 21:10
#12
Łowić sumy dopiero zaczynam ale poczytałem trochę na forum, jak te piękne ryby łapać i są pierwsze efekty. 120 cm i 10 kg, może nie największy ale cieszy bardzo.

Edytowane przez Longin Bojanowski dnia 20.08.2019 23:08
Dodane przez Mariusz Kulinski dnia 20.08.2019 23:50
#13
Tak trzymaj


Dodane przez Jan Brzozowski dnia 21.08.2019 07:42
#14
Gratulacje, oleusz

Każda rybka cieszy.
Jachu, trochę było wstyd, że 30 chłopa przez trzy dni nic nie złowiło

Wróciliśmy więc, żeby trochę nadrobić

Marek złowił na spina 180 cm, potem 2 gluty Szafa, potem ja kolejnego gluta, a na koniec złowiłem 175 cm.
Dodane przez waldek42 dnia 21.08.2019 09:04
#15
Wstyd Panowie, że nie było żadnego info do nas - gospodarzy zlotu, którzy pokazali Wam fajne miejsce o przyjeździe. Takie minimum uczciwości. Wstyd. Już nigdy nie zaprosimy forumowiczów w nasze rejony. Koniec zlotów organizowanych przez nas. Pozdrawiam.

Dodane przez Jan Brzozowski dnia 21.08.2019 13:24
#16
Waldek, po pierwsze, z tym niezłowieniem to był oczywiście żart, bo to nie był pierwszy zlot bez ryby.. Po drugie, zostałem z Szafą zaproszony przez Marka na ryby i dopiero po przyjeździe okazało się, że są to okolice w których odbył się zlot. Po trzecie wreszcie, natychmiast po przyjeździe zadzwoniłem do Jacha i poinformowałem go o tym, poprosiłem go też o to, aby poinformował właściciela o naszym samochodzie, który zostawiliśmy w miejscu zlotu, a łowiliśmy kilka kilometrów od niego. Tak więc nie masz się o co obrażać. Zanim napiszesz post z pretensjami, najpierw zadaj sobie trochę trudu i sprawdź, jak było. Wystarczyło po prostu zadzwonić do Jacha, lub napisać do mnie. Albo chociaż przeczytać wyżej post Jacha, który wyraźnie mówi, że o naszym pobycie był poinformowany.
Edytowane przez Jan Brzozowski dnia 01.01.1970 01:00
Dodane przez Mariusz Kulinski dnia 22.08.2019 00:23
#17
A gdzie fotki rybek?
Dodane przez jachu67 dnia 22.08.2019 06:42
#18
Jan Brzozowski napisał(a
Waldek, po pierwsze, z tym niezłowieniem to był oczywiście żart, bo to nie był pierwszy zlot bez ryby.. Po drugie, zostałem z Szafą zaproszony przez Marka na ryby i dopiero po przyjeździe okazało się, że są to okolice w których odbył się zlot. Po trzecie wreszcie, natychmiast po przyjeździe zadzwoniłem do Jacha i poinformowałem go o tym, poprosiłem go też o to, aby poinformował właściciela o naszym samochodzie, który zostawiliśmy w miejscu zlotu, a łowiliśmy kilka kilometrów od niego. Tak więc nie masz się o co obrażać. Zanim napiszesz post z pretensjami, najpierw zadaj sobie trochę trudu i sprawdź, jak było. Wystarczyło po prostu zadzwonić do Jacha, lub napisać do mnie. Albo chociaż przeczytać wyżej post Jacha, który wyraźnie mówi, że o naszym pobycie był poinformowany.
Janek , zadzwoniłeś do mnie mówiąc " zadzwoń do właściciela terenu i poproś go , abyśmy mogli tam stać , bo już jesteśmy na wodzie".
Myślę, że Waldkowi nie chodzi o to ,że ktoś z Forum tam przyjechał, ale o to ,że to nas wcześniej- nawet kilka godzin nie zaprosiliście na spotkanie . Nie po to jest forum ,żeby jeden drugiemu zdradzał swoje miejsce, zapraszał jak przyjaciela, a ten mu się odpłaci

.
Miejscówki na Wiśle stale się zmieniają : a to woda przepcha piach, a to rolnik zaorał drogę do wody..., więc ktoś "miejscowy", kto stale poszukuje tych "dobrych "miejsc -głębokich i z dojazdem- jest niezbędny. Tylko Po co zaprosić "kolegę" nad wodę ? Czy po to , aby w następnym tygodniu przyjechał z innymi , i nawet nie dał "znać " o swoich planach ? O to Waldek ma pretensje !

Edytowane przez jachu67 dnia 22.08.2019 06:54
Dodane przez salto dnia 22.08.2019 07:53
#19
Ja wczoraj posiedziałem do 22.Jedna wędka za sandaczem, druga za amurem. Na ukleje dwa odjazdy i dwa małe sumki, natomiast kiedy zwijałem majdan nastąpiło wyczekiwane pi na drugim kiju i po krótkiej walce w podbieraku zawitał amurek 80cm Ponieważ większość rzeczy była spakowana łącznie ze statywem do aparatu, a nie chciałem niepotrzebnie męczyć ryby dlatego szybka fotka w podbieraku i powrót do wody.

Dodane przez km73 dnia 22.08.2019 15:20
#20
Salto

U mnie cisza na wodzie. Od 5 do 10-tej nic nie plumkało.
Wydłubałem sumowe żywce. 1 kleń 30 i 3 x 25 cm. Jak na martwą wodę to może być.

Edytowane przez km73 dnia 22.08.2019 15:28