Dodane przez Jacek Gebala dnia 02.08.2016 23:02
#39
Tak jak Wojtek wspomniał panuje powszechne przekonanie ze okres wiosenno/jesienny to czas najbardziej sprzyjający do połowów dużych osobników. Z mojej strony twierdze ze to niezupełnie tak jest. Weźmy bowiem pod uwagę ze:
1. - Ten pogląd pokutuje jeszcze z czasów kiedy sezon wędkarski nad Padem rozpoczynany był dopiero w marcu/kwietniu a kończony z początkiem listopada. Ryby miały okres zimowego spokoju(i od wędkarzy). Nikt nie łowił w zimie - np. tak jak teraz sandacze - metodą wertykalną a Włochów nie interesowały sumy jako takie. Obecnie obozy wędkarskie (co po niektóre) są otwarte na okrągło i w czas wigilijny i noworoczny tętnią pełnią życia. Wędkarscy przewodnicy BC są nad Padem już z końcem Stycznia
Ryby nie maja spokoju i czasu aby zapomnieć o haku w pysku, a twierdze ze wszystkie 2+ może jeszcze nie zostały złowione ale w taki czy inny sposób zawarły już znajomość z zestawami wędkarskimi.
2. - W obu, wyżej wymienionych okresach Pad przezywa istny nalot wędkarzy, co oczywiście odbija się na rybach - tych pokłutych, (prze)płoszonych i naturalnie złowionych. Ciężko - o ile w ogóle możliwe - jest znaleźć miejsce gdzie nikt przez dłuższy okres czasu nie łowił
3. - Okres wiosenny to chyba jeden z najgorszych jeśli chodzi o pogodę. Zimno(niejednokrotnie mróz w nocy), błoto, deszcz. Gwałtowne zmiany wody - jej wzrost przynosi często ochłodzenie o kilka stopni, z czasem pogoda się normalizuje i jest do wytrzymania ale Padem zaczyna płynąć woda z roztopów(Włochy,Szwajcaria) czyli znowu mamy spadek temperatury wody. Nie ma co bagatelizować - na ten przykład w 2014 roku(luty, marzec i początek kwietnia) grupy wędkarskie "masowo" z powodu warunków pogodowych przerywały swój pobyt nad Padem i to korzystając z "komfortu" obozów wędkarskich. Nie narzekajmy wiec na hardcorowe warunki w tym okresie bo wybaczcie - nikt nas/was wtedy do pobytu nie zmusza.
Z tarłem to taka "Loteria" - jedne są po, drugie w czasie, a inne przed i to nawet na tym samym odcinku rzeki.
4. Trzeba przyznać, że częste zmiany stanu wody cechują obydwa okresy (przed)wiośnie i jesień. Jeśli jednak nie potrafimy ich wykorzystać, a wybaczcie - nie sadzę że ktoś kto jest po raz pierwszy nad Padem to potrafi, to raczej darujmy sobie
- bez dobrego przewodnika - te okresy.
Kiedy wiec pojechać nad Pad ? Radziłbym wczesną jesienią, przed wysypem wędkarzy, jesiennych deszczy i zimowych przymrozków. Sumy nie są tak aktywnie łowione w lecie i to raczej w okresie upałów maja okazje "odpocząć" od wędkarzy, huku silników i zamieszania nad i pod woda. Temperatury nie są takie wysokie jak w lecie i nie tak niskie jak na wiosnę. Długotrwały deszcz nie obniży nam znacząco temperatury wody a przybierającą woda zwiększy szansę na spotkanie z ryba życia. Hordy komarów nie są takie dokuczliwe i za wyjątkiem godzin wieczornych i porannych do wytrzymania nawet bez jakichś "pestycydów".
A tak nawiasem mówiąc nasze największe ryby złowiliśmy na początku(czerwiec) i z końcem(sierpień/wrzesień) lata
. Miesiące takie jak kwiecień, październik były jakieś takie "marne" a czasem nawet "bezsumowe".
Na odcinku Wojtka nie ma (jeszcze) tak wysokiej presji wędkarskiej ale jest mocno odczuwalna.
To takie moje rozważania zbierane przez ostatnie kilka lat "sumowania" we Włoszech
Edytowane przez Arek Pawlak dnia 01.01.1970 01:00