Tytuł: SUMOWA PASJA - Forum sumowe - Forum wędkarskie o sumach :: Dowcipy mniej lub bardziej śmieszne

Dodane przez Jan Brzozowski dnia 25.06.2013 18:24
#1

Siedzi facet nad stawem i łowi ryby. W pewnym momencie wynurza się żaba i pyta:
- Proszę Pana, czy ja mogłabym wejść na spławik i skoczyć do wody?
- A skocz sobie - odpowiada facet.
Żaba skoczyła, a facet dalej łowi ryby. Po chwili żaba znowu się wynurza i pyta:
- Proszę Pana, a czy ja mogłabym jeszcze raz wejść na spławik i skoczyć do wody?
- No, skocz sobie - odpowiada już podirytowany facet.
Żaba skoczyła, a facet dalej łowi ryby. Po chwili żaba znowu się wynurza i pyta:
- Proszę Pana, a czy ja mogłabym... - widzi wkurzenie faceta, więc kończy
- ...usiąść koło Pana?
- A siadaj - odpowiada facet.
Żaba siada koło faceta, a ten dalej łowi ryby. Siedzą tak sobie w milczeniu, aż ze stawu wynurza się druga żaba i pyta:
- Proszę Pana, czy ja mogłabym wejść na spławik i skoczyć do wody?
Na to pierwsza żaba:
- Spierdalaj! Dobrze mówię, proszę Pana?


Dlaczego zwolniłem swoją sekretarkę ???
Dwa tygodnie temu były moje trzydzieste (z hakiem) urodziny, ale
jakby nikt tego nie zauważył. Miałem nadzieję, że rano przy śniadaniu żona złoży mi życzenia,może nawet będzie miała jakiś prezent. Nie
powiedziała nawet "Cześć kochanie",
nie mówiąc już o życzeniach. Myślałem, że chociaż dzieci będą
pamiętały - ale zjadły śniadanie, nie odzywając się ani słowem.
Kiedy jechałem do pracy, czułem się samotny i niedowartościowany.
Jak tylko wszedłem do biura, sekretarka złożyła mi życzenia
urodzinowe i od razu poczułem się dużo lepiej - ktoś pamiętał.
Pracowałem do drugiej. Około drugiej sekretarka weszła i
powiedziała:
Dzisiaj jest taki piękny dzień, w dodatku są pana urodziny,
może zjemy gdzieś razem obiad?
Zgodziłem się. To była najmilsza rzecz, jaką od rana
usłyszałem.
Poszliśmy do cudownej restauracji, zjedliśmy obiad w przyjemnej
atmosferze i wypiliśmy po lampce wina. W drodze powrotnej do biura
sekretarka powiedziała:
Dzisiaj jest taki piękny dzień. Czy musimy wracać do biura?
Właściwie to nie - stwierdziłem.
No to chodźmy do mnie - zaproponowała.
U niej wypiliśmy jeszcze po lampce koniaku, porozmawialiśmy
chwilę, a ona zaproponowała: Czy nie masz nic przeciwko temu, jeśli pójdę do sypialni przebrać się w coś wygodniejszego?
Jasne - zgodziłem się bez wahania.
Poszła do sypialni, a po kilku minutach wyszła. Niosąc tort
urodzinowy razem z moją żoną, dziećmi i teściową. Wszyscy śpiewali "Sto lat" a ja kurwa siedziałem na kanapie w samych skarpetkach!


Ding-dong!
- Dzień dobry pani.
- A to ty Piotrusiu. Co się stało?
- Tata mnie przysłał, bo dłubie przy motorku i nie może sobie poradzić.
- Stary, rusz dupę i idź pomóc sąsiadowi.
- Tata jeszcze mówił, żeby pan sąsiad wziął jakiś specjalny klucz, bo tata nie ma.
- A jaki?
- Szklana pięćdziesiątka...

Edytowane przez Jan Brzozowski dnia 01.01.1970 01:00

Dodane przez Beno Grudner dnia 25.06.2013 22:45
#2

Mały chłopczyk wraz z tatusiem znaleźli w lesie małego jeżyka. Leżał pod kępką trawy i drżał z zimna. Chłopczykowi zrobiło się żal jeżyka i poprosił tatusia, żeby zabrali jeżyka do domu. Tata się zgodził, i tak jeżyk zamieszkał u nich.
Chłopczyk bardzo dbał o jeżyka, poił go mleczkiem i dawał mu najlepsze owoce. Jeżyk zajadał ze smakiem i nieraz - ku zdziwieniu chłopca - pomrukiwał z zadowoleniem. Na zimę jeżyk - jak przystało na wszystkie porządne jeżyki - zapadł w zimowy sen. A na wiosnę jeżykowi urosły skrzydła, na czole wyrósł róg i odleciał przez niedomknięte okno.
Wtedy stało się jasne, że chłopczyk z tatusiem nie przynieśli z lasu jeżyka, tylko jakieś ch*j wie co...

Dodane przez Marcin Szajda dnia 26.06.2013 11:17
#3

Nauczycielka z liceum spotyka swego dawnego ucznia Jasia.
- No co u ciebie słychać Jasiu, co porabiasz?
- A wie Pani, chemię wykładam.
- Naprawdę Jasiu? A gdzie?
- W "Biedronce". Na regały...

Dodane przez Slawomir Tabor dnia 26.06.2013 22:56
#4

Do chłopaka łowiącego ryby nad rzeka podchodzi policjant.
- Chłopcze, tu nie wolno łowić ryb. Będziesz musiał zapłacić mandat.
- Ależ ja nie łowię ryb! Ja uczę robaka pływać!
Policjant zbity z tropu milknie, a po chwili nie dając za wygraną mówi:
- A jednak będziesz musiał zapłacić mandat. ten robak nie ma stroju kąpielowego!


Jasio chwali się koleżance:
- Wiesz? Niedawno złapałem pstrąga takiego jak moja ręka!
- Niemożliwe, nie ma takich brudnych pstrągów!

Dodane przez Beno Grudner dnia 28.06.2013 21:47
#5

W urzędzie pośrednictwa pracy w Zgorzelcu pojawiła się oferta pracy jako "Asystent Ginekologa". Żywo zainteresowany facet pyta urzędnika o szczegóły.
Urzędnik odpowiada, że praca polega na przygotowaniu kobiet do badania tzn.:
- pomóc kobietom rozebrać się, położyc je na łóżku
- następnie ostrożnie umyć ich "intymne miejsca", zaaplikować krem do golenia i ostrożnie ogolić włosy tam na dole
- i na koniec starannie wmasować olejek w te miejsca które będą badane tak, żeby kobieta była gotowa do badania.
- Pensja 5.300 złotych dodatki, z tym że gdyby był Pan zainteresowany tą pracą, to musi Pan pojechac najpierw
do Wrocławia.
Facet pyta urzędnika :
- A wiec praca jest we Wrocku ?
- Nie - odpowiada urzędnik, praca jest w Zgorzelcu, natomiast we Wrocławiu jest koniec kolejki.....

Dodane przez Jacek Bartnik dnia 01.07.2013 14:07
#6

Rybak łowi ryby.
Podpływa do niego krokodyl i mówi:
- Biorą?
- Nie.
- To zostaw te rybki i chodź się wykąpać.


Dwaj wędkarze łowią ryby i popijają piwko.
Nagle przepływa chłopak na windsurfingu i straszy im ryby.
Pierwszy wędkarz mówi do drugiego:
- Jeśli jeszcze raz tędy przepłynie, to rzucę go tą butelką.
Nie mija pięć minut i chłopak przepływa po raz kolejny.
Wkurzony wędkarz rzuca butelką w jego stronę, trafia go w głowę i chłopak wpada do wody.
Przestraszeni wędkarze wskakują do wody i szukają chłopaka.
Wyciągają go z wody, zaczynają go reanimować.
Nagle jeden wędkarz do drugiego:
- Ty, Andrzej to nie ten.
- Skąd wiesz?
- Bo ten ma łyżwy na nogach.


Zebranie koła wędkarskiego.
Prezes mówi:
- Panowie! Dwa lata temu na rozpoczęcie sezonu zabraliśmy 10 litrów wódki i ukradli nam wędki. Rok temu zabraliśmy 20 litrów wódki i ukradli nam autokar. Oczekuję propozycji na ten rok.
Głos z sali:
- Zabieramy 40 litrów wódki, nie bierzemy wędek i nie wysiadamy z autokaru!

Dodane przez Jaro dnia 02.07.2013 19:43
#7

Wczesny ranek, do drzwi pewnego mieszkania ktoś ostro się dobija.
Zaspany właściciel mieszkania zrywa się na równe nogi, biegnie do łazienki, zakłada cokolwiek i czem prędzej do drzwi.
Otwiera, przeciera zaspane oczy, a tam... listonosz.
Ten zmierzył wzrokiem wpół przytomnego gościa i pada na ziemie śmiejąc się do łez.
Właściciel na niego patrzy ze zdziwieniem i mówi:
- Panie coś pan, rano mnie budzisz a teraz jak idiota się śmiejesz! O co chodzi?
Listonosz nadal na ziemi, ze śmiechu oddechu nie może złapać.
Wk..ny facet nie wytrzymał:
- Panie o co chodzi, bo zaraz strace cieprliwość!
Listonosz wstaje i ze łzami w oczach:
- Jeszcze nigdy nie widziałem, żeby ktoś zapiął szlafrok na dwa guziki i jajo!

Dodane przez Marcin Szajda dnia 02.07.2013 22:20
#8

Wiejski lekarz miał przygodę miłosną i pewnego wieczoru panienka podrzuciła mu pod dom owoc owej przygody - dziecko. Lekarz zastanawiał się co zrobić z tym fantem. Traf chciał, że zadzwonił do niego proboszcz uskarżający się na bóle brzucha. Medyk pojechał do księdza z dzieciakiem, tam duchownemu zaaplikował narkozę, a po przebudzeniu mówi:
- Proszę księdza, zdarzył się cud, urodził ksiądz dziecko!
O dziwo, proboszcz uwierzył i zaczął wychowywać dziewczynkę... Gdy ukończyła 18 lat, ksiądz wziął ją na poważną rozmowę:
- Jesteś już pełnoletnia więc już czas, aby wyjawić ci prawdę…
- Wiem. Ksiądz chce mi powiedzieć że jest moim ojcem.
- Nie, kochanie. Ja jestem twoją matką. Ojcem jest wikary.

Edytowane przez Jan Brzozowski dnia 02.07.2013 22:25

Dodane przez Bobo team dnia 03.07.2013 08:09
#9

D D D

Dodane przez Krzysztof Poniewierski dnia 03.07.2013 08:44
#10

Jaro i Marcin S. wymiatacie U

Fundujecie mi czyszczenie klawiatury i monitora bo splułem je kawa ze śmiechu P

Dodane przez Jan Brzozowski dnia 03.07.2013 18:05
#11

Fakt, odlotowe D

Dodane przez Marcin Szajda dnia 05.07.2013 13:30
#12

Dwie starsze panie modlą się w kościele. Jedna z nich przysnęła, głową uderzyła o ławkę, sztuczna szczęka wypadła jej z ust i zęby się rozsypały po posadzce. Druga pani, niedosłysząca i niedowidząca mówi:
- Przepraszam bardzo, ale chyba się pani różaniec rozsypał!
U

Ksiądz zgubił się w górach, spotyka bacę:
- Baco, którędy do Zakopanego?
- A, za ile?
- jak to Baco za ile. Za Bóg zapłać...
- A, to niech was Bóg prowadzi...
U

W samolocie leci ksiądz, siostra zakonna i oczywiście pilot. Nagle, z niewiadomych przyczyn samolot zaczyna się palić, wiec pilot głośno wola:
- Zakładamy spadochrony i skaczemy!
Tak tez wszyscy zrobili. Jako ze kobiety zazwyczaj puszczane są przodem, dali siostrze zakonnej pierwszeństwo. Ta jednak, gdy już prawie skakała, zaparła się o drzwi i ani rusz. Widząc to, pilot pyta księdza:
- Popchniemy ją?
Na co ksiądz, nerwowo spoglądając na zegarek odpowiada:
- A zdążymy jeszcze?
U

Dodane przez Tomalo dnia 05.07.2013 14:55
#13

To jeszcze ja coś dorzucę - raczej z tych "mocnych"...

Czym się różni seks z żoną, od seksu z inną kobietą...?
Tym czym polowanie od świniobicia...

Edytowane przez Tomalo dnia 01.01.1970 01:00

Dodane przez Jan Brzozowski dnia 06.07.2013 18:58
#14

A ja bym nie chciał się znaleźć w takiej sytuacji H

sumowapasja.pl/images/j-boli-jajo.jpg

Dodane przez Beno Grudner dnia 06.07.2013 23:41
#15

Bidulka :(

Dodane przez Jacek Bartnik dnia 10.07.2013 17:19
#16

Obejrzeć koniecznie na powiększonym ekranie.D

YouTube Video

Dodane przez Jaro dnia 12.07.2013 22:11
#17

Typowy maczo poślubił niebrzydką kobietę. Tuż po ślubie postanowił wyłożyć jej zasady ich związku:
- Po pierwsze - wracam do domu, o której mi się podoba.
- Po drugie - żadnego ględzenia z tego powodu.
- Po trzecie - na stole ma czekać duży obiad, chyba, że powiem inaczej.
- Po czwarte - będę się spotykał ze starymi kumplami, popijał z nimi, grał w karty, jeździł na ryby i na polowania, i nie masz z tego powodu robić mi wyrzutów. Jakieś uwagi?
- Nie, nie! Wszystko ok! Zrozum tylko, że w tym domu zawsze o siódmej wieczorem będzie seks. I to niezależnie, czy tu będziesz czy nie.
U

Dodane przez Beno Grudner dnia 12.07.2013 23:05
#18

Jacek Bartnik napisał(aM

Obejrzeć koniecznie na powiększonym ekranie.D

YouTube Video


Jacu, wysyłam Ci rachunek za jutrzejszego kardiologa...O

Dodane przez Jaro dnia 15.07.2013 20:44
#19

Idą miedzą dwa byki, ojciec i syn. w pewnym momencie w dali widzą stado krów. Młody byczek zaczyna nerwowo podskakiwać...
- Tato, tato, zobacz - krówki, tyle krówek, o matko - całe stado.
Tato, tato, chodź - skoczymy szybko i bzykniemy po jednej!
- Spokooojnie synu... pójdziemy powooooooli i bzykniemy wszystkie.
U


W każdą niedzielę, wychodząc z kościoła, mężczyzna dawał żebrakowi 10 zł i tak to trwało kilka miesięcy. W październiku dał mu 5 zł.
Zdziwiony żebrak pyta:
- Dlaczego tylko 5 zł, zawsze było 10 zł?
- No wiesz, posłałem syna na studia.
- To dlaczego na mój koszt?
U

Dodane przez Marcin Szajda dnia 15.07.2013 22:40
#20

Facet miał problem z przedwczesnym wytryskiem wiec poszedł do lekarza. Zapytał co ma zrobić, żeby problemu nie było. Lekarz mu poradził:
- Jak już będziesz dochodził, to spróbuj się jakoś wystraszyć.
Więc facet tego samego dnia poszedł do sklepu i kupił sobie pistolet startowy (starter), który robi dużo huku i potrafi nastraszyć jak cholera. Podniecony myślą wypróbowania nowego sposobu poleciał szybko do domu. W domu zastał żonę czekająca nago w łóżku. Zaczęli od pozycji 69 i facet momentalnie poczuł że zaraz dojdzie, wiec wystrzelił żeby się przestraszyć. Następnego dnia znów wybrał się do lekarza. Lekarz pyta:
- No i jak było?
Facet na to:
- Niezbyt fajnie. Kiedy wystrzeliłem, to żona zesrała mi się na twarz, odgryzła mi 5 cm penisa, a z szafy wyszedł sąsiad z rękami w górze..
;)