Tytuł: SUMOWA PASJA - Forum sumowe - Forum wędkarskie o sumach :: Silnik na rzekę

Dodane przez Kiersnowski Artur dnia 14.02.2017 08:13
#1

roberto7 napisał(aM

Ludzie mają i chwalą . Najwięcej krytykują ci co nie mieli . Czy parsun to to samo co yamaha ? Moim zdaniem to to samo co tohatsu ,przynajmniej identyczne pojemności ,przełożenia i kształt . Teraz dopiero tohatsu zmienilo obudowę ......no czymś muszą się odróżniać . Może jakość wykonania i materiały są inne ale czy na pewno ? W końcu cena podobna pomimo że robią chińskie ręce .


Ja chinola miałem, używałem i krytykuję. Góra co drugie niezbyt intensywne pływanie był w serwisie bo regulacje, bo świece palił, jak na 20h starczyły to był cud (pamiętam jak dziś, funkiel nówka po dotarciu przepisowym przez serwis, zabrałem na weekend pływania, w niedzielę z rana zaczęły się problemy aż w pewnym momencie zgasł i amba, przez całe jezioro do bazy na holu, świeżak nie wiedziałem co jest, okazało się że właśnie spalił świecę, kolejne dwa pływania podobnie aż zacząłem wozić ze sobą, bo potrafił w środku płynięcia na środki rzeki zgasnąć), albo uszczelkę pod głowicą wydmuchało, to cewka padła i tak mógłbym wyliczać długo. Miałem nóweczke, bardzo się cieszę że udało się sprzedać, w sumie nawet z niewielką stratą, ale przez kilka lat posiadania seakinga (pod plastykiem na co drugiej części było parsun), nie mogłem być pewny że jak z wody spłynąłem ze sprawnym silnikiem, to będzie sprawny również w momencie następnego pływania, psuł się nie wiadomo z czego. Jak ktoś lubi ryzyko to proszę bardzo, ale jest wysokie ryzyko trafienia bubla. Mój obecny Evinrude, który liczy sobie ponad 40 lat jest lepszy niż ten nowy chinol, którego miałem. Co do prędkości więcej niż 6-7km/h szuflandią nie udało się popłynąć, sam, bez zbędnego mandżuru czyli obciążenia na łódce. Tak więc NIE POLECAM CHIŃSZCZYZNY.

Edytowane przez Kiersnowski Artur dnia 14.02.2017 08:20

Dodane przez roberto7 dnia 14.02.2017 10:03
#2

Ja miałem honde 5 i nikomu nie polecam. O bezawaryjnosci nie ma co wspominać. Zawsze coś nie tak. Niby markowy a psuł się to od nowości. Obecnie tohatsu ale ma max 20 godz wypływają więc zbyt wcześnie oceniać. Na pewno jest problem z gaźnikiem jak paliwo zostawić.

Dodane przez Longin Bojanowski dnia 14.02.2017 11:27
#3

Ja mam od 4 lat Tohatsu 6 SUL (śruba uciągowa, alternator). Napędza sporą łódź. I nie mam problemów nawet na dużej fali. W ślizgu nie pływam bo ta moja łódka nie jest do tego stworzona.
sumowapasja.pl/images/imagehost/4d39ac2b0e34224512d18cffd8f00129_resized.jpg
0 problemów, poza tym zostawianiem paliwa w gaźniku. Jak zostawisz to jakieś dysze się zapychają i nierówno chodzi na małych obrotach. Na większych problem znika. Po 3 latach wymieniłem świecę.

Edytowane przez Longin Bojanowski dnia 01.01.1970 01:00

Dodane przez Kiersnowski Artur dnia 14.02.2017 13:38
#4

W kwestii pozostawienia paliwa w gaźniku, ŻADEN silnik tego nie lubi. ŻADEN, za każdym razem należy paliwo spalić do zera.

Dodane przez Mateusz Wisniewski dnia 14.02.2017 15:16
#5

i ja chyba nową Tośke 5 km kupie P

Dodane przez pursuit dnia 14.02.2017 20:27
#6

Marek Bukowski napisał(aM

Najtaniej chyba aby pływać , pomyślałbym nad składakiem . Niezawodny silnik briggs&stratton 6hp (800 zł chłodzony powietrzem ) z dokręconą kolumną jakiegoś starego modelu .

sumowapasja.pl/images/imagehost/f98ed07a4d5f50f7de1410d905f1477f_resized.jpg



witam
raczej z tej konstrukcji rarytasów bym się nie spodziewał silniki kosiarek mają max obroty ok 3000 czyli połowę max obrotów zaburtowych
w spodzinie od yamahy 6ps jeden obrót śruby przypada na trzy obroty wałka
pływać na tym można ale bez efektów ( przerabiałem to)
pływając na takim wynalazku można się poczuć jak w c-360 hałas że nie idzie wytrzymać - polecam od razy zakupić coś na ochronę słuchu
pzdr

Dodane przez Mariusz Kulinski dnia 14.02.2017 20:32
#7

Dokładnie tak jak piszesz ,taki napęd to od biedy jako manewrowy za nieduże pieniądze.Do napędu głównego to się nie nadaje.Na napęd główny to dwa cylindry ,bo jeden to sobie kiepsko radzi z racji pulsacji mocy-zwłaszcza w czterosuwach.

Dodane przez maweric dnia 14.02.2017 20:56
#8

Artur SeaKing i Parsun to ten sam silnik tylko 2 nazwy dla dwóch dystrybutorów. Co do jakości, jak trafisz zły egzemplarz to pozamiatane. Teraz to się zdarza rzadziej bo zmienili ze dwa lata temu całą linie produkcyjną, bodajże na simensa i jakość się poprawiła..
Ale wśród firmowych też zdarzają się felerne egzemplarze i nie wiadomo dlaczego U U

Dodane przez Marek Bukowski dnia 14.02.2017 21:09
#9

Pływać to pływa ,silnik nowy bezawaryjny .Do 1500pln jakby wyszła przeróbka chyba wolałbym jak nowego chinola 5hp typu Capral .Na long tail jakoś pływają na podobnych silnikach . G

YouTube Video


YouTube Video

Edytowane przez Marek Bukowski dnia 01.01.1970 01:00

Dodane przez slawomir frach dnia 14.02.2017 21:31
#10

Ja tam jednak wolałbym jakąś firmówkę. Po prostu spał bym spokojnej. Pytanie tylko na którą się zdecydować?
Pozdrawiam

Dodane przez Marek Bukowski dnia 14.02.2017 22:00
#11

Chyba wielu by wolało ale nie każdy chce szaleć z zakupami . G
Osobiście wybrałbym Hondę albo Yamahę ale tylko z racji że jestem ich chyba trochę fanem ,Suzuki mi przeszło .

Dodane przez slawomir frach dnia 14.02.2017 22:16
#12

Myślałem nad Hondą ale fakt że nie ma tam baku stałego tylko doczepiony mnie trochę zniechęca :/ a boję się zobaczyć ceny tego nowego modelu bo planuję się zmieścić do 5 tyś.

Dodane przez Mateusz Wisniewski dnia 14.02.2017 23:25
#13

Ja też czegoś do 5 szukam i stanęło jak narazie na tohatsu 5 km rozważam jeszcze jakaś uzywke 9.9 ale co nowe to nowe

Dodane przez Kiersnowski Artur dnia 15.02.2017 08:28
#14

maweric napisał(aM

Artur SeaKing i Parsun to ten sam silnik tylko 2 nazwy dla dwóch dystrybutorów. Co do jakości, jak trafisz zły egzemplarz to pozamiatane. Teraz to się zdarza rzadziej bo zmienili ze dwa lata temu całą linie produkcyjną, bodajże na simensa i jakość się poprawiła..
Ale wśród firmowych też zdarzają się felerne egzemplarze i nie wiadomo dlaczego U U


Rysiu ja ze dwa lata jak pozbyłem się swojego gniota, jak ja się cieszyłem że znalazłem chętnego :-).

Dodane przez Kiersnowski Artur dnia 15.02.2017 08:31
#15

slawomir frach napisał(aM

Myślałem nad Hondą ale fakt że nie ma tam baku stałego tylko doczepiony mnie trochę zniechęca :/ a boję się zobaczyć ceny tego nowego modelu bo planuję się zmieścić do 5 tyś.


Co do linii paliwowej, bo chyba o to Tobie chodzi, to bardzo dobre rozwiązanie, bak stały jest ok, gdy mało pływasz i wiesz że ten 1-1,5l Tobie wystarczy, gdy planujesz długie pływanie, to linia jest znacznie lepszym rozwiązaniem. Kanister musisz mieć na dolewki a dolewanie gdy woda buja to istna masakra. Linia znacznie praktyczniejsza, a nową kompletną za zbiornikiem 12l można kupić za 200zł.

Dodane przez roberto7 dnia 15.02.2017 09:28
#16

Nowe wcale nie jest takie cacy .Jak kupiłem nówkę i za każdy przegląd trzeba płacić nienormalne ceny . Myślę że za 5 km trzeba liczyć od 200 w górę i tak po 20 godzinach ,po 100 godz póżniej przegląd przed zimą i tak do końca gwarancji . Chyba że kupuję się i olewa ich gwarancje . Ja w hondzie miałem sporo awarii i za przedłużenie do 5 lat gwarancji musiałem płacić . Na początek oprócz przeglądów musiałem płacić za przegląd po przeglądzie bo serwisant tak rozregulował silnik że pływać się nie dało . W autoryzowanym punkcie hondy !!! Póżniej silnik się przytarł nie wiadomo czemu i pomimo że naprawili stwierdzili że żadnej awarii nie było .Jasne bo kto odebrał by zatarty silnik po ich naprawie . Jak sznurek od szarpanki się zerwał policzyli 59 zł za metr sznurka i za wymianę osobno . W końcu dałem spokój i sam serwisowałem i regulowałem silnik . Skończyły się problemy i koszty .

Dodane przez Mateusz Wisniewski dnia 15.02.2017 11:38
#17

ja jestem tego zdania że na pierwszy przegląd trzeba zawieźć resztę można olać P