Tytuł: SUMOWA PASJA - Forum sumowe - Forum wędkarskie o sumach :: Pływadło Tetryka I
Dodane przez Retro dnia 21.01.2018 16:49
#1
Ale jak to mówią
„Niema tego złego, co by na dobre nie wyszło”.
W grudni sprzedałem kadłub Romany 430 i w czerwcu zwodowałem
Małą Romanę V 360.
Jej kadłub czekał na swoja kolej 10 lat.
Edytowane przez Arek Pawlak dnia 01.01.1970 01:00
Dodane przez Jan Brzozowski dnia 21.01.2018 16:54
#2
No i super. Łódeczka w sam raz pod elektryka na spokojną, jeziorową wodę
Dodane przez Lemiux dnia 21.01.2018 17:34
#3
Kojarzy ktoś producenta Roman 5 z kajutą ?
Edytowane przez Lemiux dnia 21.01.2018 17:52
Dodane przez Retro dnia 21.01.2018 18:36
#4
Romana z kabiną kontakt:
Mfkompozyt Kutno
Marek Bilczewski
Wojska Polskiego 10 m 2
Tel. 600 874 255
Dodane przez Slawomir Tabor dnia 21.01.2018 21:08
#5
Romana pod nazwą Fiord 425 cena 8200 pln.
Kontakt Marcin tel 602 632 226 Zagościniec k/Wołomina .
Dodane przez Lemiux dnia 21.01.2018 21:31
#6
Dzięki za kontakty. Ten fiord zbyt szpanerski i zbyt zamknięta rufa.
Kolega z MF kompozyt obiecuje pierwsze zdjęcia z realizacji Indii MF490. Projekt ciekawy, zobaczymy jak efekt finalny. Tak właściwie na przyszły rok planuję jakiś sumolot, ale rozglądam się już teraz
Dodane przez stan2010 dnia 08.02.2018 19:31
#7
Wszystko, co poniżej, sam stosuję od lat.
Uczulam na chemię, bo wszystko jest trucizną mocniejszą lub słabszą. Epoksydy są mniej szkodliwe od poliestrów. Pracę z epoksydami przypłaciłem bólami głowy pomimo dobrego wietrzenia pomieszczenia, więc używam z ponad 15lat półmaskę „Secura” z pochłaniaczami2031 A2 bez filtrów pyłowych. Kiedy jeszcze malowałem natryskowo, używałem wymiennych nakładek przeciwpyłowych. Pochłaniacze z integralnymi filtrami przeciwpyłowymi szybciej zapychają się nim zużyją się wkłady węglowe. Przy poliestrach maski są niezbędne z powodu styrenu, a przy naprawach, twarz jest bardzo blisko chemii.
Do mycia, odtłuszczania aceton techniczny.
Jeżeli stosuje się sprężone powietrze, to musi być bardzo dobrze odwodnione i odolejone. Sprawdziła mi się kaskada kilku mniejszych zbiorników połączonych szeregowo. Miałem zbiorniki powietrza 10l z maszyn rolniczych. Obecnie można wykorzystać przeterminowane zbiorniki propan-butan.
Piaskowania przy laminatach nie stosowałem z powodu braku dostatecznie dużej komory odpylającej. Stary laminat jest utleniony i słaby, więc piaskowanie będzie wyrywało drobiny szklane, które poniesie wiatr. Jedyne rozwiązanie, które przychodzi mi do głowy, to piaskowanie pod wiatą w czasie dość dużego deszczu.
Kadłub do remontu musi być suchy, jak pieprz. Wiata, kawałek tunelu foliowego /dodatkowy plus ze słońca/, żeby był dobry przewiew. Skorupa postawiona na podparciach, które dadzą stępkę na wysokości takiej, żeby nie trzeba było się schylać. Proponuję wysokość dobrać doświadczalnie /mi pasuje nieco poniżej ramion, żeby nie trzeba było rąk wyciągać do góry/. Po ustawieniu, jak najszybciej usunąć rozwarstwienia do gołego laminatu. W kieszeniach jest wilgoć, która bez otwarcia nie zniknie. Pająki na zewnętrznej powierzchni mogą świadczyć o uderzeniach w kadłub od środka. Możliwe jest osłabienie/rozwarstwienie laminatu. Przesuwając ręką po powierzchni można znaleźć po dźwięku większe rozwarstwienia. Mniejsze bąble wyjdą przy szlifowaniu. Wstępnie szlifuję ręcznie packą do wygadzania gipsu na ścianach papierem 16-48. Po zlokalizowaniu miejsc do łatania, szlifuję grzybem na polerce, bo ma mniejsze obroty od wiertarki, a jest kątowa, więc łatwiejsza praca. Pod ręką odkurzacz, a na twarzy maseczka przeciwpyłowa i czapka na głowie. Z miejsca naprawianego usuwam wszystko, czego nie da się uratować/wykorzystać. Wycinam wszystkie komory, ławki, wzmocnienia i podłogę.
Wybór żywicy do naprawy zależy od wykonawcy, ale wtedy całość naprawy trzeba robić jednym rodzajem żywicy. Jeżeli po naprawie zdecyduje się o pokrywaniu kadłuba „top coat”em, to wszystko trzeba robić poliestrami. Za zastosowaniem poliestrów przemawia znacznie korzystniejsza cena, ale…. Epoksydy dają mocniejszy laminat, łatwiej penetrują pęknięcia i szczelinki, mają skurcz max. 1%, no i mniej trują. Skorupę trzeba na końcu malować. Poliestry są popularniejsze, a skurcz mają do 8%. powierzchnie napraw nie są duże, więc można zrezygnować z wałków, a wystarczy samo tepowanie /usuwanie powietrza z robionego laminatu prostopadłymi uderzeniami sztywnego pędzla/. Jeżeli jednak trzeba będzie zrobić nową podłogę, to będą potrzebne dwa wałki metalowe. Do powierzchni L= ~100mm [jestem bardzo zadowolony z takiego http://boatshop.pl/product/2843/walek-szkutniczy-do-laminowania-beczka-rowkowany-poprzecznie-25-x-75-mm.html] i do naroży wewnętrznych [np. http://www.progmar.sklep.pl/walek-dyskowy-do-narozy-p-195.html]. Najmocniejszy laminat jest z naprzemiennych warstw maty i płótna szklanego. Przy naprawach wolę stosować cienkie, bo lepiej się układają i łatwiej przesycić. Mata 150, płótno 80-100. Do epoksydów mata z lepiszczem proszkowym wyłącznie, a do poliestrów z lepiszczem emulsyjnym /tańsza/ lub proszkowym. Stosuję również rowing szklany do wzmacniania załamań do wewnątrz [http://www.havel-composites.com/shop/33-Szklany/506-Szklany-rowing-do-kraw%C4%99dzi--wi%C4%99ksza-obj%C4%99to%C5%9B%C4%87-ECO-14-T5000-tex.html?pls=0]
Przy laminowaniu dziurawych ubytków dobrze jest zrobić powierzchnię podpierająca z jednej strony z czegoś dość sztywnego, ale dającego się wyginać. Laminaty nie przyklejają się do folii ogrodniczej i do taśmy 5cm do oklejania paczek bez żadnych oddzielaczy. Pierwszy kawałek szkła na łatę powinien być niewiele większy od naprawianego miejsca, natomiast każdy następny 2-2,5cm większy na wszystkie strony od poprzedniego. Zrobienie ostatniej warstwy z tkaniny da równiejszą powierzchnię niż z maty.
Stosuję jak najmniejsze wymagane ilości utwardzacza, czyli ~1%, żeby maksymalnie wydłużyć czas otwarty żywicy. Będą potrzebne małe ilości żywicy, więc strzykawki do utwardzacza. Często muszę rozrobić 10g żywicy. Daję wtedy 0,1-0,2cm ze strzykawki 2cm. Na naczynia do żywicy wykorzystuję opakowania od dużych jogurtów i po margarynie. Muszą mieć na dnie oznaczenie >PP< /polipropylen/.
Z drewnem najlepiej współpracują żywice epoksydowe.
Końcowe szlifowania robię „240”.
Bardzo możliwe, że o czymś zapomniałem, ale to mogą być drobiazgi wynikające z przyzwyczajenia lub narzucone przez sytuację. Jeszcze raz polecam książkę, bo nie mam daru przekazywania rzeczy, z którymi już się ‘jako tako’ otrzaskałem.
Nie znalazłem na razie informacji o zależności grubości laminatu od gramatury maty. Dam, jak znajdę.
Dodane przez stan2010 dnia 08.02.2018 21:10
#8
Poliestrowe świeżynki po wyjęciu z formy. Biały żelkot, welon /mata 40g/, mata 150, płótno 150 plus 6 batów rowing 5000 w stępce.
Naumiałem się wstawiać fotki
Edytowane przez Arek Pawlak dnia 01.01.1970 01:00
Dodane przez Retro dnia 09.02.2018 08:09
#9
Taka precyzja może być do zabawek, ale do poważniejszych i większych
konstrukcji to duża przesada.
Dodane przez stan2010 dnia 09.02.2018 15:48
#10
Masz rację. To są wyklejki zabawek dla dużych chłopców
Wiem, że "przyjdzie kit i będzie git", a pod farbą nic nie widać. Zabawka, czy 'poważna' łódka, zasady są takie same, tylko trochę inne materiały /200-600 mata/, płótno /200-300/ i żywica na wiadra, a nie na szklanki. Dokładność pracy zależy od wykonawcy i jego wyobraźni. No i od portfela.
Dodane przez Retro dnia 09.02.2018 15:55
#11
Nie bardzo rozumiem, nic się nie da uratować?
Dodane przez Retro dnia 12.03.2018 21:23
#12
Znalazłem resztę zdjęć Romany 430, przed remontem i po remoncie,
pokazywałem 2 zdęcia tej łódki odwrócone dnem do góry 8 stycznia.
Edytowane przez Arek Pawlak dnia 01.01.1970 01:00
Dodane przez Jan Brzozowski dnia 12.03.2018 21:43
#13
Miałem na myśli Romanę
Porażka
Ps.
Fajnie wykończona ta łódka
Edytowane przez Jan Brzozowski dnia 01.01.1970 01:00
Dodane przez Retro dnia 25.03.2018 10:16
#14
Znalazłem jeszcze jedną, co prawda niema zdjęć z zakończenia remontu, może nie robiłem a może nie znalazłem.
Edytowane przez Arek Pawlak dnia 01.01.1970 01:00
Dodane przez Jan Brzozowski dnia 09.08.2018 18:16
#15
Jak już wspomniałem, ze względu na zbyt rozległe "obrażenia" i olbrzymi nakład pracy zrezygnowałem z remontu romany.
W zamian zleciłem wykonanie nowej romany według moich wskazówek. To znaczy skorupa z pokładem i dwoma bakistami. Uzbrojenie będę robił sam.
Wymiary wewnętrzne łodzi 405 x170.
Na chwilę odszedłem od łodzi i okazało się, że wnuki dokonały nadania nazwy
Edytowane przez Jan Brzozowski dnia 01.01.1970 01:00
Dodane przez To Mi dnia 09.08.2018 19:05
#16
Janku nie zapomnij o baniaku na żywce i barku dla sumiorzy przyjadę testować wyporność
czekam na realizację łodzi serdeczne pozdrowienia
Dodane przez Mariusz Kulinski dnia 09.08.2018 19:51
#17
Fajna łajba Janek. Dokończ i trzeba śluzem ubrudzić
Dodane przez Lucas dnia 09.08.2018 20:26
#18
Janek pływałeś na niej? Ciekawe czy burty nie będą drżały. Pokład jest bardzo duży i to na duży plus ale burty mogą dzwonić.
Edytowane przez Lucas dnia 01.01.1970 01:00
Dodane przez jachu67 dnia 09.08.2018 20:53
#19
Janek : GIENIA , to Twoja ksyfka ?
Dodane przez Jan Brzozowski dnia 09.08.2018 21:05
#20
To funkiel nówka, dopiero co wyjęta z kopyta.
Burty są wzmacniane od wewnątrz sklejką i zalaminowane.
Jachu, wiesz jaką mam ksywkę
To wnuki mi numer wycięły
Edytowane przez Jan Brzozowski dnia 01.01.1970 01:00