Tytuł: SUMOWA PASJA - Forum sumowe - Forum wędkarskie o sumach :: Wenezuela

Dodane przez Kiersnowski Artur dnia 03.01.2014 19:19
#2

Wenezuela 2010 cz3
Rio Caura.

(…)w La Paragua czekał na nas transport do Cudad Bolivar.
Po dość długiej podróży autami terenowymi, wylądowaliśmy w znanej nam już Posadzie „Don Carlos”. by na drugi dzień udać się do Maripy leżącej nad Rio Cauro, która jest dopływem Orinoko. Odległości w Wenezueli są trudne do wyobrażenia, setki kilometrów do przemieszczania się, drogi lepsze i gorsze ale jeszcze większe odległości i miejsca gdzie można tylko łodzią dotrzeć.
Jak daleko i długo to miało się okazać na Rio Cauro oraz nad Nincharą i Tabaru. Wydawać by się mogło że daleko byliśmy gdy rybałka była na Rio Paragua, 3,5h płynięcia odległość to około 120km rzeką. Nad Caurą mieliśmy się przekonać że to co wydawało się daleko, to w sumie jest całkiem blisko, gdyż przed nami znacznie większe odległości tak w km jak i w godzinach płynięcia.
Do Maripy dojechaliśmy przed południem ( o 6-ej rano wyjeżdżaliśmy z Cudad Bolivar)
Maripa

sumowapasja.pl/images/imagehost/7180b74aaa0779705ad45b814fe3d568.jpg

sumowapasja.pl/images/imagehost/ecd622ed0efbc76075cbf523d3f74e13.jpg

„Port” w Maripie

sumowapasja.pl/images/imagehost/994758887ee8b90082ee80e0a02035f5.jpg

Również w Maripie obowiązkowy rytuał zakupu środków podtrzymujących życie, część ekipy na zakupach, a reszt pilnowała dobytku siedząc w portowej knajpce i racząc się zimną Solerą i oglądając miejscową ichtiofaunę

sumowapasja.pl/images/imagehost/f0f6e4e610d01c0abe051d3cd990c2d8.jpg

Tambylec ;-)

sumowapasja.pl/images/imagehost/26c092c391a349bbf687db1fa8ca38f3.jpg

W knajpce, w której można było smacznie zjeść różne miejscowe przysmaki, jeśli akurat były .
Po kilku niemalże mrożonych Solerach podjechało zaopatrzenie i załadowaliśmy się na nasze okręty czyli „lanciony”. Lancion jest to nazwa metalowej wersji Curiary czyli klasycznej drewnianej indiańskiej łodzi.
I znowu płynięcie przed nami, kolejne godziny na ławce łodzi lub w burtach na leżąco. Do naszej łajby zamontowany było 75-o konne Tohatsu, zbiornik paliwa też niemały, beczka 200l, którą to silnik spala w jedną stronę płynięcia. Na szczęście paliwo do najdroższych nie należy, wręcz do najtańszych na świecie. W przeliczeniu na złotówki jest to 3,5gr tak GROSZA za 1 litr. wprawdzie jest reglamentacja i przydział miesięczny na osobę czy na samochód, a to z racji bardzo rozwiniętego przemytu do innych krajów, no ale coś za coś.

sumowapasja.pl/images/imagehost/c184827252c691a2a35778cabb64374a.jpg

sumowapasja.pl/images/imagehost/1484ab3d639550763710d3394d7ab98f.jpg

sumowapasja.pl/images/imagehost/d6b9f80531b043bdf03f39bd5be51969.jpg

sumowapasja.pl/images/imagehost/ebe0f6251e7e329a293ce13d02d882ac.jpg

sumowapasja.pl/images/imagehost/62f068bb5bd87b3f7182a6f53d8a92b1.jpg

sumowapasja.pl/images/imagehost/fbc0c782038a8dd401d42c381975ee5f.jpg

sumowapasja.pl/images/imagehost/4c1939b5bd5b1062ef128b2c1cf56f8a.jpg

sumowapasja.pl/images/imagehost/e0af5877f28715786df40ce46cc16fd6.jpg

Po około 5h płynięcia pierwszy przystanek na skałach cel Bagre Rayado i Payara. Zrealizowaliśmy plan połowicznie, mianowicie Payary na brzeg zostały wyholowane, natomiast Bagre wygrał walkę i odpłynął sobie.

sumowapasja.pl/images/imagehost/db254e67d0f5d18088084608640be0be.jpg

sumowapasja.pl/images/imagehost/206530d0b04701df7f7f87bfd2b0d403.jpg

po około 2h ruszyliśmy w dalszą drogę, już do Conwissy obozu przygotowanego przez Indian, co ja mówię obozu, to niemalże hotel był zrobiony łącznie z wc w którym stał tzw; „skuter” żeby można było bezstresowo ze swoim „prezesem” pogadać.

sumowapasja.pl/images/imagehost/ec149aa8a7b96484eb635bef39bc8c03.jpg

sumowapasja.pl/images/imagehost/4ae5886d83f5b0986066699b02ce9162.jpg

sumowapasja.pl/images/imagehost/dc156062e3b07a0f85366a517f47637a.jpg

sumowapasja.pl/images/imagehost/481462f0cfdba11e3d458896889351b8.jpg

sumowapasja.pl/images/imagehost/eefe20dd0fa4a1cec41933cff9993bd5.jpg

sumowapasja.pl/images/imagehost/5703c7fb9eb369aee692c5398522a252.jpg

sumowapasja.pl/images/imagehost/3f235494387db6d1609b386f0f58707f.jpg

sumowapasja.pl/images/imagehost/8b4580a6a66ccc091eb45b75f9f4f13a.jpg

Wieczorem znowu kompletowanie sprzętu i przynęt tym razem na Caurę i na ryby występujące w Caurze, główny cel Morocoto oczywiście.

sumowapasja.pl/images/imagehost/ee759cbd5330ff712596d30218d4600c.jpg

sumowapasja.pl/images/imagehost/5ff589ce901046d24844d14676509d8e.jpg

Sprawę utrudniał fakt iż na Caurze również była niżówka jakiej najstarsi Indianie nie pamiętali czyli najniższy zanotowany od 100 lat. Był koniec pory deszczowej, a stan wody był grubo poniżej tego jaki powinien być w porze suchej, tak przynajmniej twierdził Yamil, jeden z naszych piloteiros, były nauczyciel j. hiszpańskiego w szkole w Maripie. Zresztą w Maripie na jednym z filarów tamtejszego mostu był wodowskaz, który zaczynał się od 9m a kończył na 25-ym tuż pod przęsłem drogowym. My przepływaliśmy jeszcze jakieś 4-5m poniżej początku wodowskazu. Następny dzień miał być wielce interesujący.

sumowapasja.pl/images/imagehost/68bfe35b7e03d4e47f56a6fcd44c73f2.jpg
Bocona
sumowapasja.pl/images/imagehost/c32a4b3edae03e279debd1b2534f0861.jpg

sumowapasja.pl/images/imagehost/21c801f1b231aa7dce77c7ecb81433b5.jpg

sumowapasja.pl/images/imagehost/73554eca61e88a551eb6f7a66df6ff4d.jpg

sumowapasja.pl/images/imagehost/afc713c455833e5c6d0e12137b0a61bf.jpg

sumowapasja.pl/images/imagehost/1d4e7ea7957cd655728c863b5c90794a.jpg

sumowapasja.pl/images/imagehost/c2ebd3a37f7afddc055b1fbf8a58e098.jpg

sumowapasja.pl/images/imagehost/834d40469833afa7122b24b153a77c65.jpg

Po południu zdecydowałem się zostać w obozie, zmęczenie powoli dawało o sobie znać i chwilę wytchnienia należało sobie zrobić.
sjesta
sumowapasja.pl/images/imagehost/1c0325af759d637c5c398026d52d465f.jpg

sumowapasja.pl/images/imagehost/0851810bee9fcc5f1f579943362aeaf6.jpg

sumowapasja.pl/images/imagehost/59175aa0f16e3d366bae3ef4642b9413.jpg

sumowapasja.pl/images/imagehost/19ca14e7ea6328a42e0eb13d585e4c22.jpg

sumowapasja.pl/images/imagehost/3180b7492257b5c6ac502c09c7f754c9.jpg

sumowapasja.pl/images/imagehost/15c888a854ff14a1c54c5facca65e010.jpg

sumowapasja.pl/images/imagehost/c0b22000d4a7da86d3626f8756f0bb25.jpg

sumowapasja.pl/images/imagehost/56d0027c2dcf3718f5ec0a6f62eaefc4.jpg

Wieczorkiem przy obozowisku jeszcze chwilę powędkowałem, natomiast część pojechał na nockę z zasiadką na Suma. Owocnymi były jeden i drugi plan.

Bagre Guitara

sumowapasja.pl/images/imagehost/07f961f2c07fedd2b3022867e0769de1.jpg

Jasiu złowił Suma Bagre Guitara czyli po naszemu Gitara, a to dlatego iż Ryba ta wydaje dźwięki podobne do tych jakie można wydobyć z gitary, zresztą nie tylko Guitara wydaje dźwięki. Piranie też, tylko że ich dźwięk przypomina dość głośne pierdzenie.
Morocoto

sumowapasja.pl/images/imagehost/dd6229ff7691c29b630dcf3144e6d357.jpg

Morocoto i ja

sumowapasja.pl/images/imagehost/cf820f99e7c7e41a6c9d97decd4e7909.jpg

sumowapasja.pl/images/imagehost/1899fb3f95f2820c4a18a3a68450f6f6.jpg

sumowapasja.pl/images/imagehost/a711bb43b03b2c5df91b0be5b98a751b.jpg

sumowapasja.pl/images/imagehost/ee3c9f19ffb895bc72fc31cc79168b2d.jpg
Po krótkim pobycie w Conwisie czekała nas dalsza podróż. 7-8h płynięcia do obozowiska nad Rio Tabaru, prawego dopływu Rio Nichare, która to jest dopływem Rio Cauro. Nad Tabaru mieliśmy poznać co to Dżungla i Selwa. Obozowisko też dużo bardziej prymitywne miało być. Ale to dopiero mieliśmy się o tym przekonać.

Edytowane przez Slawomir Tabor dnia 04.01.2014 00:08