Dodane przez Wisniewski Michal dnia 24.01.2016 17:27
#162
Kiedyś za późnego nastolatka zabrałem swoją ówczesną dziewczyne na ryby. Ja sobie spiningowałem, a ona rozwalona na rufie jak żaba na liściu się opalała. Złapałem zaczep tuż przy łodzi. Pech chciał, że blacha, która wystrzeliła z wody utkwiła dziewczynie centralnie w udzie. Prawie się spierdzieliła do wody i nie poszła już więcej ze mną na ryby