---

Na zawody wybrałem się nie do końca przygotowany, jak bym sobie życzył, głównie pod względem przygotowania zanęty, ponieważ mieliśmy jechać na dorsze i te zawody miałem sobie odpuścić ale wyszło jak wyszło i wziąłem udział.
Rybki nie współpracowały tak, jak kilka dni wcześniej kiedy to koledzy łowili , przez 2 godziny 5-6 kilogramów, grubych płoci. Wbrew takim przesłankom, zakręciłem zanętę na leszcza ( zawsze wymyślę coś wbrew wcześniejszym ustaleniom). Złowiłem kilkadziesiąt płoci, kilka jazgarzy, trzy okonie, miałem przy brzegu po dwuminutowej walce, szczupaka na holowaną płoć ale kiedy zobaczył "stado" gapiów po prostu wypluł ją sobie i odpłynął, a ładny był taki ok. 60 cm. Złowiłem coś jeszcze, i to zostawiłem na koniec. W tym roku złowiłem już jedną taką rybkę, trochę większą od dzisiejszej ale do tej pory koleś który pstrykał fotki, nie podrzucił mi jej. Złowiłem "złotą rybkę" i z niej cieszyłem się najbardziej, ładny złoty karaś! Łączna waga 2700 nie rozwala ale starczyła na pierwsze miejsce.



I moja "złota rybka"