Dodane przez Semi dnia 27.05.2018 21:16
#3206
Miałem skoczyć nad Bug, lub nad starorzecze, ale jakoś czasu zabrakło, do tego upał i masa meszek i komarów też zniechęcała, więc w sobotę zamiast siedzieć z komarami nad rzeką zasiadłem po południu nad przydomowym stawem. Brały złociaki i linki, nałowiłem się ich trochę. Celem były japońce, staramy się je wytępić ze stawu, wiem ze to nierealne, ale przynajmniej mocno ograniczamy ich populację, żaden złowiony już do stawu wolny nie wraca. Złowiłem ich kilka, będą na piątek i na sobotę robiły za żywca, bo ruszamy z braciakiem chyba za wąsatym.