Dodane przez km73 dnia 05.06.2019 12:02
#3771
Dzięki Chłopaki
Idę za ciosem.
Wczoraj trzecia wieczorna wizyta w tym samym miejscu. MHX 0,8-5,5g + jig 0,8 i paprochy już się palą do roboty, a tu... KICHA!!! Łowne miejsce wygląda jak lodowisko. Cała tafla w namokniętym puchu topoli.
1 rzut = 5 minut skubania plecionki z badziewia. Po godzinie odpuszczam to miejsce.
Przenoszę się w okolicę "mojego" szczupakowego miejsca. Jest 1 honorowy okonek. Patrzę na zegarek, jest 23:50. Hym... a może by tak założyć stalkę i spróbować wirówką w moim fartownym miejscu. Zakładam wirówkę nr 2 / waga 4,2g. 5 rzut i JEB!!! siedzi. Kołowrotek zapodaje piękną melodię hamulca, a okoniówka pięknie trzyma rybę. 2 odjazdy i świeca na ostaniej prostej.
Po trzech minutach mam szczupłego w podbieraku. Równe 60 cm.
Fota i do wody.
Dobry test patyka. Czuć, że ma zapas mocy jak na tak delikatny kijaszek.
I to wszystko pod blokiem. YES! YES!! YES!!!
Edytowane przez km73 dnia 05.06.2019 12:09