Dodane przez Semi dnia 19.08.2020 10:40
#4252
Piękna torpeda salto.
Ja od soboty do wczoraj siedziałem nad jeziorem Gaładuś.
Byliśmy sporą ekipą, ale czasu na wędkowanie miałem sporo porankami i wieczorami. Obłowiłem się w sumie za wszystkie czasy, miałem do dyspozycji dwa pomosty, na jednym łowiłem płocie, na drugim czaiłem się na liny. Płoci i to takich mocno grubych złowiłem setki, jest ich tam ogrom. Linów też złowiłem kilkanaście, niektóre w granicach 40 cm, kilka większych miałem na kiju, ale cwane uciekały od razu w zielsko, a brania były tylko i wyłącznie kilka cm od ziela, jak zestaw stanął za daleko od trzcin to można było zapomnieć o braniach. Wieczorami w zanęconą płociową miejscówkę wchodziły też leszczyki, ale lichych rozmiarów. Co tu dużo gadać, nie dość że odpocząłem, to jeszcze obłowiłem się za wszystkie czasy. Chłopak córy chodził z żywcem za okoniami, kilkanaście pięknych garbusów udało mu się złowić i jednego szczupaka ponad 60cm, codziennie wieczorem mieliśmy do nocnych Polaków rozmów świeżutką rybkę i kieliszeczek czegoś fajnego.