---

Weekend nad Bugiem spędziłem, pogoda w piatek i sobotę do dupy, ledwie żeśmy się nad rzekę przedarli Suzaną braciaka, a jak już się przedarliśmy to deszcz nas do samochodu zaganiał. Ogólnie w piatek braciak złowił dwa grube krąpie, ja nic. W sobotę po krąpiu złowiliśmy i ja płotkę. Wieczorem wczoraj i dzisiaj przed południem posiedziałem sobie na wodzie stojącej ze spławiczkiem. Linki i karasie się ruszyły, można do Mańka jechać.