Dodane przez Semi dnia 23.07.2023 16:12
#4969
W czwartek po powrocie znad Wisły zdrzemnąłem się chwilę i po południu poleciałem jeszcze na wieś w rodzinne strony, trochę budowę musiałem obkosić, bo trawa znów do pasa. W piątek zeszło mi się do 16.00 i polecieliśmy po 17.00 z ojcem i braciakiem nad jeziorko nadbużańskie sprawdzić czy karasie pospolite i linki się ruszyły. Jeziorko prawie całe aloesem zarosło, trzeba kotwicą na sznurku miejscówki robić, rybom to nie przeszkadza, po podnęceniu chwila i są brania. Złowiłem do 21.00 pięć linków, jeden w jeden wszystkie około 30 cm z jednego wylęgu. Większych nie uświadczyliśmy, chociaż spławiały się fajne klocki. Braciak złowił 3 sztuki a ojciec jednego, także suma sumarum nieźle poszło, brań też nie zaciętych było dużo.
Następny wypad chyba dopiero w sierpniu, miałem fajny wędkarski tydzień urlopu.