Dodane przez Popeye dnia 06.04.2015 14:04
#1
Kilka słów o mojej przygodzie z lurebuldingiem... zacząłem się uczyć tego rzemiosła od 2012 i trwam w tym do dnia dzisiejszego. Dłubie sezonowo głównie grudzień-kwiecień w przerwie od rybek bo marznąc nie lubię ;) Wiele potu,krwi, nerwów straciłem. Nie wspominając ile wobków wyskrobałem i co się nauczyłem. Satysfakcja ze złowionych ryb jest wspaniała i bardzo motywująca do dalszego skrobania.
Zdjęć jest kilka także mogą się dłużej ładować
Poniżej kilka wzorów wobków na ten sezon:
powyżej fotka nr 1
nr 2
nr 3
nr 4
nr 5
nr 6
nr 7
nr 8
nr 9
nr 10
nr 11
nr 12
nr 13
i mój wobler nuero uno na ten sezon. W sumie poświęciłem na niego najwięcej czasu.
Maybe Tomorrow 7
7cm
24g
w trollu do 3.5m
pływający
nr 14
nr 15
nr 16
nr 17
nr 18
nr 19
nr 20
nr 21
Zeszłoroczna szata Maybe Tomorrow. Jak widać wyżej model na 2015 po face liftingu ;)
nr 22 small cow
I największy sumek jaki wjechał na niego. 195cm
Edytowane przez Longin Bojanowski dnia 06.04.2015 22:20