---

A był okres że szukał zdezelowanej śruby żeby ją zrobić pod troling . No i by było na wymianę.

---

Jisus ale to trzeba mieć tupet żeby tak naciągać jak opisał Robert z tą śubą, no ale po takim zdegenerowanym i pozbawionym minimum przyzwoitości osobniku to można się spodziewać wszystkiego. Myślę że takimi tekstami jak o tej śrubie po roku czasu to ten "organizator" właścicielom bazy robi antyreklamę, nikt tam nie bedzie chciał jechać ale to sprawa właścicieli. Tak jak pisałem dobrze ze poruszono ten temat bo znów "organizator " szykuje kolejny wyjazd. Natomiast co tyczy się uszkodzonej śruby to już kiedyś po przyjeździe znad Ebro ktoś musiał zapłacić, może to taki stały punkt programu, są oszuści co oszukuja na wnuczka to czemu nie oszukać na srubę.

---

Przecież on z Cyfrem ma spółę. No i dobrze, niech ma, niech zarabia, bo wkład w tych wyjazdach swój ma. On i jego rodzina. Przede wszystkim małżonka Kasia, która od świtu do nocy w piekielnym upale zapierd.... Tylko po co natrętnie wszystkim wmawia, powtarzam natrętnie i do znudzenia, jaki to święty z niego gość, charytatywnie organizujący wyjazdy. Przecież każdy normalny człowiek rozumie, że za pracę należy się wynagrodzenie.

---

No ze śrubą też był fajny cyrk. A ile historii ,że naćpani ją rozwalili haha

---

? Podziel się tymi historiami

---

No cóż, panowie. Zarówno ja, jak i wielu kolegów z tego forum było uczestnikami pierwszego, można powiedzieć historycznego już zlotu nad Ebro w marcu Anno Domini 2013. Nie będę się rozwodzić o tym, co tam się działo, bo wszyscy co byli, o tym wiedzą. Dość powiedzieć, że po tym zlocie wszyscy admini (oprócz Michała Górskiego) podziękowali za "współpracę" i odeszli z FS. Oczywiście główny nie mógł tego przeboleć, więc jeszcze długo nas kłamliwie oczerniał, gdzie tylko się dało.
Tak jakoś dziwnie się składa (pewnie to przypadek) że gdy ktoś pozna tego gościa osobiście, szybciutko od niego spieprza i nie chce z nim mieć nic wspólnego.

---

No jarali trawe kilogramami i potem na bani pływali po kamieniach haha.
Ja mówię o śrubie od organizatora a Ty o jakiej? Pamiętam ,że pożyczył Adasiowi swój silnik bo na bazie brakło czy jakoś tak.

---

O śrubie od skylly, łódek, które prawie każdy miał na wyposażeniu.
Trawę kilogramami fakt, jarali, a tylko Kike ze względu na kolano był usprawiedliwiony. Kumpel z którym byłem dwa razy jechał wieczorem po zaopatrzenie, bo nikt nie był w stanie. Do nikogo o to pretensji nie miał. Trzeba pomóc. Pomógł.
Reasumując. Wyjazd po za tym, że mało kto połowił był udany. Jechali dorośli ludzie i to, że ktoś się napił, czy na jarał ich sprawa. To nie pielgrzymka do Częstochowy. Tylko jak Tetryk Jan prawi ten gość i jego obłuda są nie do zniesienia.

---

A najlepszy był film dvd z wyjazdu za który chciał kase. Kurna to było nagranie haha chyba 4 letnie dziecko to składało.

---

Filip, gratulacje za największą rybkę tego wyjazdu oraz pierwszej, wartościowej nagrody. Może i kasę za to dvd chciał, jednak można było obejrzeć ten film bez kasy. Bądźmy obiektywni.

---

Zakaz nęcenia pelletem? W bazie rozwijał się handel na całego, worki szły jak ciepłe bułeczki.Co prawda uniknęliśmy kontroli, prawdą jest że pływali prawie codziennie.Co do regulaminu, to organizator czyli A.B. ponosi całkowitą odpowiedzialność.Regulamin obowiązkowo powinien być wywieszony w bazie.Wtedy każdy z uczestników wyprawy wie na czym stoi.Wyprawa wspaniała/oprócz podróży busem bez klimy taki szmat drogi/, ale organizacja całkiem do DUPY.

---

Ja bardzo długo szukałem informacji dotyczących przepisów na Ebro, nawet zwróciłem się bezpośrednio do Cyferkowskich o udostępnienie regulaminu i jedyne co od nich uzyskałem to to że starają się tak umieścić wędkarzy żeby nie byli kontrlowani, w dupie przepisy, płać za pobyd zaszyj się w krzakach a jak cię złapią to masz pecha, to chyba główna zasada.

---

Chyba od świtu do zmierzchu...

---

Witajcie
Nazywam się Paweł Ładniak mieszkam w Irlandii
Chciałbym wam przekazać kilka info co do Ebro i bazy Fishing Planet
Po pierwsze Artur Betcher nie jest współwłaścicielem Fishing Planet , baza jest w całości państwa Cyferkowskich . Może ktoś wie może nie ale od 3 lat organizuje wyjazdy nad rzekę Ebro do bazy Fishing Planet z Irlandii i z całej europy , wszyscy moi klienci zawsze są informowani o zasadach , przepisach i ważnych sprawach jakie muszą wiedzieć po przyjeździe . Poniżej napiszę kilka cennych rad i uwag jakie przekazuje moim klientom .
1. Zasady są proste można łowić od świtu do zmierzchu
a. zakaz przetrzymywania pelletu na łodzi podczas wywozu ( robimy tak że do wiaderka ok 2l wsypujemy pellet i w momencie stawiania zestawu wysypujemy na górę - nie legalnie ) ale łatwiej pozbyć się z łodzi 2kg pelletu niż worka 50kg
b. licencja plus dokument na którą była wyrabiana zawsze przy tyłku trzeba mieć .
co do sprzętu typu śruby czy wędki , wyposażenie w domku każdemu mówię że należy po przyjeździe sprawdzić dokładnie i ewentualne zniszczenia zrobić foto i pokazać osobie odpowiedzialnej na bazie . W momencie kiedy chłopaki zdają sprzęt w ostatni dzień pokazują osobie odpowiedzialnej za przyjęcie .Wtedy wszystko jest pokazane i nie ma jakiś niedomówień . Najważniejsza rzecz dla wszystkich którzy nie długim czasie się wybierają na Ebro weszła dodatkowa opłata wprowadzona przez urząd jest to opłata w wysokości 30eur za tydzień wędkowania ( za tzw pobyt w rezerwacie ) , opłatę można uiścić w Caspe lub na stacji benzynowej dodatkowo trzeba mieć oczywiście licencje . Nadmienię że nigdy nie miałem problemu z bazą Fishing Planet ale jak mówię moje grupy to max 10 osób . W razie pytań służę pomocą .pozdrawiam mam nadzieję ze pomogłem .

---

Do Cyfra nikt pretensji nie ma. On dał miejscówe. I taka była jego rola. Nie on zaproszał ludzi.

---

Ja naprawdę nie wiem jak było nikogo nie bronię napisałem jak powinno to wyglądać plus jakie zasady , nie wspomniałem o zakazie żywca ale to pewnie wiecie mam nadzieję że pomogłem .pozdrowienia

---

Witaj Paweł, ten kto prowadzi bazę jest współodpowiedzialny za przekazanie informacji, jednak w tym przypadku i po doświadczeniach ludzi główne zażuty są przeciwko organizatorom wycieczki a nie do stanicy w której się znaleźli. Ty informujesz i ostrzegasz ludzi ale jak widzisz inni tego nie robią. Moim zdanie wielu zainteresowanym bisnesem na Ebro bardzo zależy aby wędkarze nie do końca byli świadomi w co się pakują, na miejscu dowiadują się o wielu ograniczeniach ale jest już a późno na wycofanie kasy lub na zmianę miejsca wyjazdu. Bywałem już w miejscach atrakcyjnych turystycznie i pełnych sumów ale Caspe stało się mitem i marzeniem wielu wędkarzy więc wybierają ten kierunek na szczęście dla mnie i dla Ciebie.

---

O tym pisałem już wcześniej tutaj:
http://sumowapasj...9#top_page

---

Z dnia na dzień coraz więcej dowiaduje się o "możliwości" łamania przepisów.Jednym słowem miałem farta.

---

sorrki gdzieś nie zauważyłem , ale lepiej dwa razy napisać niż raz nie przeczytać