Fora partnerskie
Ostatnio dodane fotki
Nasz Banner
Translate
Logowanie
Aktualnie online
NASZ FANPAGE
Zobacz temat
Majki |
Dodany dnia 19.06.2023 09:27
|
Początkujący Miejscowość: Postów: 2 Data rejestracji: 19.06.2023 |
Witam wszystkich Jestem nowym czlonkiem forum i zacząłem swoją przygodę z sumami. Łowię w Holandii na najlepszych sumowych jeziorach w kraju lecz moje wyniki są jak narazie slabe. Chciałbym podzielić się z wami moimi pierwszymi krokami i razem z waszą pomocą łowić sumy regularnie. 1.Lowisko Są to jeziora połączone kanałami. Mam trzy jeziora głębokie Jedno około 30m głębokości Drugie 13m Trzecie 18m lecz ono znajduje się dość daleko Wszystkie otoczone woda około 2/3 metrowa W sezonie jest tu tłoczno, zagłówki, łódki, jachty itd szczególnie gdy jest ładna pogoda. 2.Sprzet Ponton z silnikiem Sonar Wędka 2m do 300g Kołowrotek 680 Black cat Plecionka 0.60 3. Metoda połowu Na hak zakładam wcześniej złowiona martwą rybkę wielkości dłoni, plotka bądź jakiś karpik, uzbrojona w głowke 120/150g w zależności od warunków oraz hak 0/2 Próbowałem łowić aktywnie w dryfie, bez skutku. Bylem zaledwie dwa dni nad woda w poszukiwaniu suma lecz nic się nie działo. Nie używam narazie kwoka bo nie umiem. Nie wiem czy za dnia szukać ryby w wyższych partiach wody czy w glebszych. Nie wiem czy 20/25cm rybki nie są za duże? (Chciałbym łowić nawet te mniejsze sumki) Wiem że znajomy w zeszłym sezonie złowił ponad 30sztuk, najwiekszy 180cm i łowił je na robaki, dla mnie to zbyt kosztowne bo za paczkę robaków muszę dać 2/3€ i starcza to na dwa założenia na hak. Chciałbym usłyszeć od was na czym się skupić jak się do tego zabrać. Po każdym dniu łowienia postaram się zrobić nowy wpis. Pozdrawiam i polamania! |
|
|
Lukasz Ciesielski |
Dodany dnia 19.06.2023 13:56
|
Właściciel strony Administrator Miejscowość: Stary Dwór Postów: 779 Data rejestracji: 05.06.2015 |
Witaj na forum. Co do jezior to niestety mam małe doświadczenie, przede wszystkim rzeka i mniejsze akweny. Ja osobiście bym się skupił na poznaniu jeziora, mapa by się przydała ewentualnie własne skanowanie jeżeli echosonda ma taką funkcję. W tradycyjnej echosądzie ryba musi być podniesiona nad dnem by ją dostrzec, prościej by było z systemem live ewentualnie boczne skanowanie. Ryb bym szukał mimo wszystko blisko brzegów w jakiś głębszych sektorach wcześniej wytypowanych na podstawie mapowania. Napewno bliżej bym się przyjrzał tym kanałom, mogą się okazać ciekawym punktem. Wszystkie konstrukcje, zatopione drzewa a nawet lasy to napewno ciekawe miejsca. W nocy można pomyśleć o wyplyceniach. Sprzęt i przynęta to jak już namierzysz jakieś ryby. Jeżeli znajomy łowił z dobrym wynikiem to warto spytać o miejsca w jakich namierzać ryby. Powodzenia. |
|
|
km73 |
Dodany dnia 22.06.2023 11:40
|
pasjonat Miejscowość: Warszawa Postów: 1614 Data rejestracji: 10.12.2013 |
Witaj Majki. Czekamy na Twoje wpisy.
Pozdrawiam, Maniek2, km73 Night Hunter |
|
|
Slawomir Tabor |
Dodany dnia 22.06.2023 18:21
|
Tetryk III Miejscowość: Jadów Postów: 6140 Data rejestracji: 21.06.2013 |
Witaj na forum Majki.
Bez zacinania nie ma łapania. Życie ucieka szybciej niż duży sum na haku. Najbogatsi ludzie to Ci którzy handlują nadzieją a PZW w szczególności . Urodziłem sie w komunie .Trochę pożyłem i umrę w kolorowej komunie . |
|
|
Majki |
Dodany dnia 26.06.2023 07:21
|
Początkujący Miejscowość: Postów: 2 Data rejestracji: 19.06.2023 |
Witam ponownie Pierwszy weekend po wpisie. Dzień pierwszy pływałem po jeziorze do okoła przy kantach, spadkach nic się nie działo, od godziny 4:00 do 13:00 miałem dwa ciekawe zapisy aczkolwiek nic nie interesowało się przynęta, na haku +/-20cm wzdręga uzbrojona w 170g główkę z hakiem plus kotwica. Miałem nadzieję że chociaż jakiś szczupak uderzy. Dzień drugi wyglądał podobnie, ryba bardzo uniesiona, dużo drobnicy i ciężko było namierzyć jakąkolwiek duża rybę, tym razem zabrałem się ze znajomym o godzinie 18 i pływaliśmy do 23:30 bez skutku. Mieliśmy jeden piękny zapis dużego suma który tylko śmignął pod 4m nami a głębokość wody w tym miejscu to 10m. Z tego co zauwazylem i słyszałem od znajomych to na jeziorach ciężko o rybę, ciezko coś zlokalizowac, pełni drobnicy w toni, znajomi łowiący sandacze nie złapali nic przez weekend albo jakaś jedna mała sztuka. Nie wiadomo gdzie te drapieżniki się ustawiają, jak dla mnie pływają gdzieś w toni albo są na płyciznach. Z ciekawostek znajomy z panoptixem pływał całą noc, złowili jednego sandacza na dwóch i namierzyli z 8 szczupaków stojących obok siebie, ładne metrowki albo lepiej, w toni na 7m, nie reagowały na nic. Oprócz tego mówili z parę ładnych sumow widzieli ale to jak błysk, pojawiały się w toni i szybko też znikały. Następny wpis dopiero za 2/3 tyg gdyż jadę na wakacje. Może coś napiszę jak idzie znajomym. P.s. byłem również na rzece za sandaczem na 2.5h, tłukły jak szalone na metrowej wodzie na napływie, we dwóch złowiliśmy 8 sztuk największą 63cm. Wydaje mi się że na rzece też łatwiej byłoby nam złapać suma ale cóż za daleko zeby tam brać cały sprzęt ponton itd. może kiedyś się zorganizujemy na taki wypad. Polamania! Edytowane przez Majki dnia 26.06.2023 07:37 |
|
|
Areostat |
Dodany dnia 23.03.2024 15:56
|
Początkujący Miejscowość: Żary, Lubuskie, Polska. Mieszka w Rheine, Niemcy Postów: 2 Data rejestracji: 23.03.2024 |
Nad wodą trzeba zawsze kombinować jak i z przynętą, zanętą tak i z zestawami, sprzętem i miejscówkami. Wiem, że przenoszenie sprzętu jest najgorsze i uporczywe, a czasami niemożliwe, ale na jakiś sukces zawsze trzeba sobie zapracować, a spędzanie czasu na rybach, to nie zawsze odpoczynek fizyczny. Oczywiście, jak już wszystko sobie przygotujesz, to wtedy jest "miodzio". Ja zazwyczaj nigdy nie odpoczywam nad wodą; mój ostatni wypad na ryby w grudniu do Marsylii we Francji trwał 4 dni i całe cztery noce. Nie przespałem żadnej (tyle co w nocy, między braniami, na krześle przymknąłem oko ze zmęczenia). Niestety, pozostał niedosyt, bo złapałem wstęgora około 2,5 metra długości, ale podczas próby wyjęciu do z wody poprostu zwiał z rąk. Takie będzie poprawka tamtego wypadu. A sumy we Francji... Hmmm... W Rodanie, koło Lionu ustawiałem się na brzegu rzeki kilka razy, ale odpuściłem w końcu, bo te giganty już dwa razy połamały mi sprzęt. To było po prostu moje niedocenienie przeciwnika i zwyczajny brak przygotowania do tego, co może mnie tam spotkać. Tak więc obserwuj, analizuj, zachęcaj je jak tylko się da i cierpliwie poczekaj. Co do robaków, to ja założyłem sobie własną hodowlę w piwnicy. Teraz zakładam jeszcze hodowlę morskich robaków, bo te kosztują mnie 10€ za paczkę, w której jest jednorazowe 10 sztuk. Tak więc życzę Ci cierpliwości i powodzenia. Połamania lepiej nie, bo to kosztuje znacznie więcej, niż tylko strata pieniędzy. Edytowane przez Areostat dnia 23.03.2024 16:09 |
|
|
jachu67 |
Dodany dnia 25.03.2024 05:43
|
pasjonat Miejscowość: Bydgoszcz Postów: 987 Data rejestracji: 03.06.2014 |
Z tymi robakami , to do razu widać ,że ziomek |
|
|
Areostat |
Dodany dnia 25.03.2024 07:09
|
Początkujący Miejscowość: Żary, Lubuskie, Polska. Mieszka w Rheine, Niemcy Postów: 2 Data rejestracji: 23.03.2024 |
Witam, witam kolego. Ja robaki przywiozłem z Marsylii jeszcze. Mają średnio 70-80cm. długości. Próbuję je hodować, ale te jedzą również nasze rodzime dżdżownice, więc będzie ciężko. |
|
Przejdź do forum: |