Miejscowość: Jadów Postów: 6213 Data rejestracji: 21.06.2013
Gwarancja już minęła ja coś mam z tymi wędkami jak mam dobrą to się coś stanie .Daiwa Theory Power Float pękła na spigocie wymienili Lońek trochę ją poprawił .
Mikado HI-KEVLAR LONG DISTANCE FEEDER zgniotłem blank jak zacinałem miętusa pośliznąłem się na śniegu , teraz spining.
Bez zacinania nie ma łapania.
Życie ucieka szybciej niż duży sum na haku.
Najbogatsi ludzie to Ci którzy handlują nadzieją a PZW w szczególności .
Urodziłem sie w komunie .Trochę pożyłem i umrę w kolorowej komunie .
Miejscowość: Postów: 4 Data rejestracji: 09.11.2013
Byłem w kwietniu tego roku ,było ciężko w zbirniku była jeszcze woda powodziowa zimno.Ale kilka padło tak ze nie było źle
Kilkunastu z nas było w marcu, było nieciekawie. Woda 8*C, w ciągu dnia poziom zmieniał się nawet o metr. Sumki niezbyt dobrze żerowały, tylko kilku szczęśliwców miało suma, Robert rzutem na taśmę w ostatni dzień dostał dwa.
Pozdrawiam,
JanekEdytowane przez Jan Brzozowski dnia 12.11.2013 17:47
Miejscowość: Postów: 170 Data rejestracji: 19.07.2013
Pażdziernik był dla mnie dość trudnym miesiącem gdyż pogoda była dość skrajna , ciepłe dni nagle zamieniały się w zimnice. Temperatura wody mocno szalała i nie studziła się w płynny sposób. Ryby strzelały fochy i czasami żadne mi znane kombinacje , patenty nie odpalały aż chwyciłem spinna przydzianego w sredniej wielkości gume... Wolne prowadzenie blisko dna dało efekt. Poniżej kilka sumków z serii pażdziernikowych potyczek... Pięknie trafiony w kąt paszczy, tak zapiętego suma bardzo trudno spiąć..
Tu trochę mniejszy amator silikonu...
Tutaj nieco większy się przewala po powierzchni.
Tutaj sumek całkiem przyzwoity zapięty za środek górnej wargi,a precyzyjniej mówiąc to pomiędzy wargą a tarką, tego typu zapięcia też dobrze trzymają...
tu jakiś taki sumec...
Tu piękny beton na kiju, dobrze że chociaż parę fotek z holu strzeliłem bo ryby nie dane mi było wyjąć..
Tutaj jakaś 140 szaleje..
Tu już fajna ryba z pod filara
tu jakiś taki sumek sobie wraca do siebie
A tu taki się śmieje, bo wraca do siebie... Jak można zabić tak optymistyczne zwierze..
Innym razem pokaże jeszcze inne rybki z pażdziernikowych zmagań , Pozdrawiam i szacunek dla króla!!!!
Edytowane przez Slawomir Tabor dnia 14.11.2013 19:07
Miejscowość: Jadów Postów: 6213 Data rejestracji: 21.06.2013
johny5g znowu nas zadziwia . Ładne fotki i dobrze że coś napisał ,może sie rozkręci .
Bez zacinania nie ma łapania.
Życie ucieka szybciej niż duży sum na haku.
Najbogatsi ludzie to Ci którzy handlują nadzieją a PZW w szczególności .
Urodziłem sie w komunie .Trochę pożyłem i umrę w kolorowej komunie .
Miejscowość: Warszawa Postów: 1087 Data rejestracji: 24.06.2013
Dzisiaj z bratem byliśmy nad Wisłą 3 godziny spinningowania i wynik 1 sandacz na oko 35cm, nie był mierzony. złowiony przez brata. Edytowane przez Lukasz Karasiewicz dnia 17.11.2013 22:16
Miejscowość: Jadów Postów: 6213 Data rejestracji: 21.06.2013
Wędkarz czy sandacz Loniek. Gratulacje.
Bez zacinania nie ma łapania.
Życie ucieka szybciej niż duży sum na haku.
Najbogatsi ludzie to Ci którzy handlują nadzieją a PZW w szczególności .
Urodziłem sie w komunie .Trochę pożyłem i umrę w kolorowej komunie .
Miejscowość: Warszawa/Janów Podlaski Postów: 2936 Data rejestracji: 30.09.2013
Dziś wypad z żywczykiem za drapieżnikiem nad Bugonarew. Miały być sandacze i miętusy, ale za ciepło na miętowego, a sandacze miały mnie w nosie. Od 11.30 do 19.00 wysiadziałem dwa brania szczupakowe. Jednego wyjąłem, drugi wziął na zestaw z filetem, na którym był przypon z plecionki, więc obciachał po chwili.
65 cm.
Wędkuję ponieważ jestem uzależniony od kontaktów z naturą.
Miejscowość: Jadów Postów: 6213 Data rejestracji: 21.06.2013
Najważniejsze że rybki współpracowały Semi .Gratulacje.
Bez zacinania nie ma łapania.
Życie ucieka szybciej niż duży sum na haku.
Najbogatsi ludzie to Ci którzy handlują nadzieją a PZW w szczególności .
Urodziłem sie w komunie .Trochę pożyłem i umrę w kolorowej komunie .