Aby w pełni korzystać z serwisu ../ należy się zarejestrować.
Można to zrobić
TUTAJ
Zapraszamy na SUMOWA PASJA - Forum sumowe - Forum wędkarskie o sumach
Ten aplet jest widoczny tylko dla niezarejestrowanych użytkowników!

Translate

Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło

Aktualnie online

· Goście: 2

· Użytkownicy:


· Łącznie użytkowników: 2,436

· Najnowszy użytkownik: Robertdib


NASZ FANPAGE

Zobacz temat

 Drukuj temat
Robert Pytka
Podpytam się troszkę . Pozwól , że w temacie to może ktoś skorzysta.

1. Na pewno korzystałeś z jakiś materiałów , książki , pdf , artykuły, strony internetowe . Co jest godne polecenia ? Co warto przeczytać ? Ja osobiście najwięcej informacji o budowie jachtu motorowego znalazłem w książce z 1974r. Żagle i motory . Raczej jest mało materiałów opisujących budowę takich łódek .

2. Czy polecisz jakiś program do projektowania ( szkutniczego lub CAD )? Chodzi o to jak przenieść projekt np modelu lub rysunku do programu CAD . Czy może od razu projektować w jakimś programie ? Tylko jakim ? Ja na razie zacząłem projektować w Freeship i po mimo początkowego entuzjazmu teraz jest irytacja .

Co możesz doradzić w tych sprawach . Dzięki za wszelkie informacje .
 
jaro7707
Paweł szacun dla Ciebie i brata. Pełna profeska. Pamiętam Twoją poprzednią łódz. Była fajniusia. Ale ta jest mega. Naprawdę pomyślcie o produkcji takich cudeniek. Pozdrawiam i życze burt i dna pełnych śluzu sumowego.
 
Arek Pawlak
Świetna robota. Z każdym kolejnym zdjęciem szczęka opadała mi coraz niżejI
pikefinder.pl/images/pikefinder.jpg Pozdrawiam, Arek
 
www.pikefinder.pl
pepe79
Robert Pytka,
Ad.1. Ja korzystałem przede wszystkim z angielskich materiałów dostępnych w internecie:
- oferta producentów -> tutaj wybierałem modele kilku producentów, które mi się podobają, a później analizowałem/porównywałem parametry i czym się różnią,
- pod pojęciem "boat hull design" znajdziesz trochę ciekawych opisów, pdf (niestety po angielsku), na amerykańskich forach też jest sporo ciekawych informacji,

Musisz sobie na początku przyjąć jakieś założenia, a potem zdecydować czy:
- będziesz doktoryzował się z konstrukcji i budowy łodzi motorowych, kupisz sobie polskie normy zharmonizowane w oparciu, o które należy projektować i budować. Poświęcisz mnóstwo czasu na przyswojenie wiedzy teoretycznej, naukę i obsługę programów do projektowania, później na próbę zaprojektowania idealnego dla siebie kadłuba, a dopiero później na własnej skórze przekonasz się, że nie ma ideałów i co byś nie wymyślił to i tak będzie to tylko kompromisem między jednymi cechami charakterystycznymi , a drugimi. Po prostu będziesz musiał zdecydować co dla ciebie jest ważniejsze żeby łódź była stabilna na postoju (patrz płaskodenny JonBoat), czy żeby była bezpieczna przy szybkim pływaniu powyżej 40km/h (patrz głębsze "V") czy może łatwo pokonywała falę (ostry dziób). O bezpieczeństwie nie mówię bo to przynajmniej dla mnie priorytet.

albo
- po prostu budujesz łódź na użytek własny i uznasz, że nie ma większego sensu tracić ogromu czasu na naukę czegoś czego co i tak w większości okaże Ci się nieprzydatne (bo masz już jasno określoną własną wizję takiej łodzi).

Zadam więc ja Tobie pytanie & Co chcesz zbudować?

Ad. 2. Nie polecę żadnego programu do projektowania kadłubów. Ja po dwóch tygodniach próby ogarnięcia - nie pamiętam - czy DELFTship czy Freeship czy jakaś wersja trial Sketchup dałem sobie spokój (nie jest to do ogarnięcia w krótkim czasie) i tak jak pisałem na początku wziąłem ołówek, linijkę, nożyczki i zacząłem robić model "namacalny" z brystolu (który później testowałem w wannie, obciążałem, przewracałem). Oprogramowanie CAD posłużyło nam jedynie do przeniesienia szablonów papierowych na komputer, gdzie zostały poprawione, powiększone i przekonwertowane na pliki CNC. Nie ma tu większej różnicy czy będzie to AutoCAD, czy jakikolwiek inny program CAD. Po prostu musi mieć możliwość zrobienia takich wynikowych plików aby były akceptowalne przez maszynę CNC, na której będą wycinane szablony.
 
pepe79
[quote][url=http://sumowapasja.pl/forum/viewthread.php?thread_id=2078&pid=42402#post_42402]pepe79 napisał(aM
Edytowane przez pepe79 dnia 04.09.2017 11:54
 
stan2010
Kilka drobiazgów... ''Żagle i motory" daje dobrą, podstawowa wiedzę i pokazuję kierunki rozwoju, które nie zmieniły się bardzo przez tyle lat w podstawowych, klasycznych konstrukcjach. Znaczny rozwój nastąpił w wodolotach. Podobne wiadomości, ale znacznie obszerniejsze w przeglądzie konstrukcji i technologiach budowy, są we wcześniej wydanej książce [Matornaja łodka]. Była dostępna w 'Empikach'.
Jon Boat ma najprostsza konstrukcję stabilną na postoju i w ruchu z małym apetytem na moc silnika, ale nie nadaje się do pływania na falach.
Głębokie V daje największy komfort na falach, ale potrzebuje mocnych silników. Każda łódź ślizgowa jest stabilna w ruchu /prócz skopanych konstrukcji- najczęściej kiwanie podłużne/.
W necie jest bardzo dużo planów różności mniej lub bardziej dokładnych.
Czy łódź jest bezpieczna G To zależy głównie od sternika.
Powodzenia U
Pozdrawiam I
 
Lucas
Pepe jeszcze raz gratulacje, świetnie pływa. Oby jak najwięcej ryb było na niej. Ja też coś z łodzią kombinuje ale bardzie gotowy produkt lub zlecę produkcję bo niestety nie mam umiejętności, sprzętu i warunków H
 
Marek Bukowski
Pepe79 a czy taką ładną łódkę I budowaną systemem gospodarczym i brak CE można normalnie zarejestrować w PZMINW ? , bo z tego co widzę to blachy chyba z starostwa ,albo się przepisy zmieniły .G
 
pepe79
Odnośnie certyfikatów to są min. dwa rodzaje:
- Certyfikat CE jest to kwit dla producentów aby mogli sprzedawać swoje produkty na terenie Unii Europejskiej. Po prostu żeby sprzedawać łodzie to muszą one mieć certyfikat CE. Taki papier jest wydawany, np. przez Polski Rejestr Statków.
- Certyfikat Stanu Technicznego - to jest kwit obowiązkowy przy rejestracji w PZMiNW dla łodzi z silnikami o mocy 75kW i więcej. Wydawany jest po uprzednim przeglądzie przez inspektora nadzoru technicznego. Dla łodzi z silnikami o mocy do 75kW taki certyfikat jest dobrowolny,
- natomiast łodzie nowobudowane i rejestrowane pierwszy raz (w PZMiNW) powinny przejść badanie techniczne, po którym Urząd Żeglugi Śródlądowej wydaje Świadectwo Zdolności Żeglugowej.

Jeśli natomiast chodzi o samą rejestrację to również jest tu kilka sposobów:
- jako łódź wędkarska w Starostwie Powiatowym - i tutaj żadnej certyfikacji nie potrzeba, a jeśli łódź zbudowana jest systemem gospodarczym to do wniosku dołącza się jedynie oświadczenie, że jest Twoja i jest zbudowana na użytek własny. Tu rejestruje się łodzie z silnikami do 20kW.
- jako łódź do uprawiania sportu i rekreacji w PZMiNW - wtedy taka łódź zbudowana systemem gospodarczym powinna przejść przegląd i uzyskać Świadectwo Zdolności Żeglugowej.
 
Lucas
Kolega coś takiego robił to musiał jechać do rzeczoznawcy, ten zwymiarował łódź itd i nie było problemu, koszt to jakieś 200 zł.
 
Marek Bukowski
Lukasz ale to pewnie tylko do przeglądu nowo rejestrowanej , używanej jednostki .
Pepe79 czyli według przepisów na dzień dzisiejszy powinieneś chyba zdjąć jedną fajkę U ,albo uzyskać Świadectwo Zdolności Żeglugowej. Nie wiem G ale chyba w razie wypadku sternika, załogi itp. z skutkiem wiadomo jakim ,prokurator czy ubezpieczyciel mogli by się tych brakujących kwitów przyczepić .
Edytowane przez Marek Bukowski dnia 05.09.2017 09:58
 
pepe79
Tak Marku, ja przy silniku 30KM (22,1kW) powinienem już rejestrować w PZMiNW, a nie w starostwie (przekraczam o te 2kW). Na razie do końca sezonu u siebie pływam na elektryku.
Takie świadectwo mam w planach, ale to albo późną jesienią albo dopiero na wiosnę. Teraz chcę trochę na rybki pojeździć bo cały dotychczasowy sezon przesiedziałem w garażu.
 
Marek Bukowski
Ta łódka śmiało przejdzie wymagane badania itp .
Też kiedyś o zrobieniu myślałem ale mi przeszło ,wiem że budując jedną czy dwie łodzie nie zrobię ich ładnie i tak jakbym chciał nawet przeznaczając sporo $ . Spawania nawet najlepszym mig-iem z pulsem czy tig nie nauczymy się z marszu . Trzeba jeszcze wiedzieć w jakiej kolejności łączyć poszczególne elementy itp. ,Masz farta że brat fachowiec.
Pewnie z 4-5 lat wstecz widziałem pierwsze Skylle chyba 360 z tymi dziurami ,leżała pod Centrum Wędkarstwa na zewnątrz to i powiem że mi się nie podobała ,blacha jakaś taka jakby trochę czarna ,spawy średnie,wygląd balejowaty .Ucieszyłem się że nie pojechałem jej specjalnie oglądać a kupiłem gotową małą łódkę . No ale do dzisiaj producent się wyrobił i klepią przyzwoite łódki .
 
bartch
Witam,

Ja też budowałem łódź aluminiową systemem gospodarczym na której wisi silnik 40 km. Łódź 5x2,2m.
Żaden przegląd nie jest potrzebny do rejestracji. Wystarczy oświadczenie budowniczego.
Do tego musisz jeszcze wypełnić wniosek + potwierdzenie przelewu na 60zł.
Wysyłasz do Warszawki, czekasz 2-3 tygodnie i papiery przychodzą do domu.

PS. Łódź rejestrowana w marcu tego roku.

Pozdro,
Bartek
 
Marek Bukowski
Czyli normalna rejestracja I ,nieraz czekają do ostatniego dnia ale jak się wpłaci 150$ górką to papiery są dwa dni.
 
Robert Pytka
Paweł jeżeli chodzi o moje pierwsze pytania to doszedłem już do takich samych wniosków . Ale model jest robiony z blachy i większy .

Mam pytanie odnośnie materiału wypornościowego i wyporności . Jakie były założenia ? Przeliczaliście wagę blachy na ilość materiału wypornościowego ? Czy to miało wpływ na użycie danego materiału , czy założenia były takie aby wypełnić każdą lukę materiałem ? Braliście pod uwagę inne materiały np EPE . Rozumiem że użyliście styroduru i pianki eko produr ? Czy był test niezatapialności ?

Dzięki .
 
pepe79
Robert, pochwal się modelem jak będzie gotowy I

Jeśli chodzi o niezatapialność to nie chciałem robić zamkniętych/szczelnych komór, jakoś nie mam do nich przekonania, chociaż przy aluminium jak najbardziej zdają one egzamin, tzn. przez metal para wodna nie przenika tak jak przez laminat poliestrowy (osmoza). Miałem dotychczas dwie łodzie z laminatu, kupiłem jako używki. Obie miały takie "szczelne" komory wypełnione: jedna styropianem, a druga pianą. I co? Jak zrobiłem otwór żeby sprawdzić stan to jeden wielki gnój, w komorach chlupała woda, a materiał wypornościowy nasiąknięty jak gąbka. Chciałem żaby łódź, a dokładniej jej wnętrze było w razie potrzeby rozbieralne. Dlatego też zdecydowałem się na styrodur (niestety to chyba najdroższy materiał wypornościowy), no ale jak wiadomo najmniej chłonie wodę, a nie oszukujmy się, woda przedostanie się wszędzie jeśli nie będzie 100% szczelności. W dajmy na to takiej łodzi dwupłaszczowej ze szczelnymi komorami prędzej czy później woda się przedostanie, nie ma bata, a wystarczy chociażby jeden przepust kablowy i już jest miejsce gdzie powoli będzie napływać.
Jeśli chodzi o ilość to specjalnych wyliczeń nie robiłem, po prostu szukałem informacji jaką objętość mają poszczególne łodzie seryjne żeby mieć jakiś punkt odniesienia. Generalnie zatykałem każdą dziurę, chciałem upchnąć jak najwięcej. Jedynie w przedniej bakiście poszedłem na łatwiznę i zalałem pianą (tak, tą Eko Produr) bo już nie miałem sił/nerwów docinać ten cholerny styrodur O. Ogólnie co do wypełniania łodzi materiałem wypornościowych (czy też szczelnych komór) to zaplanuj sobie to tak żeby mieć trochę miejsca w górnej części łodzi. Jeśli upchniesz całość na dole, np. pod podłagą to łódź po nabraniu wody odwróci się do góry dnem. Ja mam u siebie te burty - jakby tu powiedzieć - wywinięte do środka i tu miałem świetne miejsce żeby upchnąć tam jeszcze trochę styroduru.
Testu na niezatapialność jeszcze nie robiłem, czekam jak się trochę ociepli, a i chcę koniecznie ją zważyć przed zalaniem bo później jak wyschnie to chcę zważyć ponownie żeby wiedzieć czy gdzieś woda nie zostaje. Jak będę testował to popstrykam jakieś fotki i wrzucę.
Generalnie taki test powinien polegać na tym, że ważymy całe wyposażenie, które mamy na łodzi, potem je demontujemy i wrzucamy tyle samo żelastwa. Licząc silnik spalinowy i elektryczny, akumulator, kotwicę, itd. to będzie tego ze 100-130kg, więc tyle trzeba wrzucić na pokład. Potem po 25kg na jednego człowieka (jeśli łódź jest na 4 osoby to 100kg). Z takim obciążeniem wrzucamy na wodę i zalewamy do pełna. Łódź powinna utrzymać się przez dwie godziny na powierzchni, wtedy spełnia normy niezatapialności.
 
Robert Pytka
Wielkie dzięki za wątek . Pytam dalej . Przy tej konstrukcji V inne jest zanurzenie na dziobie a inne na rufie . Przy pierwszym wodowaniu nie było przypadkiem tak , że łódka szła skośnie w kierunku dziobu w dół ( bez silnika ) . Czy wyszło Wam tak idealnie , że dno i burty są równoległe do tafli wody ? Pisałeś , że elementy w środku ( wzmocnienia , wręgi itd. ) wycinane były z kartonu ręcznie . Czy braliście pod uwagę inną metodę . Na przykład ja chcę model zalać żelem i po związaniu pociąć go i zeskanować , zrysować wymiary , oczywiście w skali . Co Ty na to ?
 
pepe79
Nie wiem jak sama/goła łódka, ale na razie miałem tak:
- wodowanie tylko z silnikiem (70kg) na pawęży i zbiornikiem z tyłu, a na dziobie pusto - wtedy "dupka" trochę siadła, ale to normalne, nic niepokojącego,
- wodowanie z załadowanym dziobem (akumulatory, kotwica, gaśnica, itd.), a z tyłu tylko elektryk - wtedy przód był ciut bardziej w wodzie, ale nieznacznie, jak wsiadłem na tył to się wyprostowało,
- pustej łodzi nie wodowałem, więc nie wiem czy stoi idealnie. Będzie okazja sprawdzić przy "zatapianiu" bo to będzie raczej jedyny moment kiedy będzie zwodowana pusta.

Co do dopasowywania środka to docinanie najpierw szablonów z tektury to był/jest jedyny sposób jaki znam G więc innych metod siłą rzeczy nie brałem pod uwagę. Teraz jak mam już szablony z tektury to żaden problem przenieść je na komputer i mam już gotowy komplet do wycięcia na CNC (za sprawą brata oczywiście).

A możesz coś więcej o tym żelu? Co ta za metoda?
 
Robert Pytka
Żadna metoda . Przynajmniej ja nigdzie jej nie znalazłem opisanej . Ale kolega wymyślił coś takiego i będziemy ją sprawdzać . Mając model w skali 1:5 sama skorupa kadłuba , zalewamy środek żelem balistycznym ( żelatyna +woda ) i czekamy aż zwiąże . Po stwardnieniu wyjmujemy ze środka galaretkę i tniemy na plasterki w odpowiednich miejscach i tak otrzymujemy odpowiednie przekroje. Rozrysowujemy je zwiększamy skale i wycinamy elementy . Wydaje się proste . To na razie teoria jak wyjdzie to dam znać .
 
Przejdź do forum:
Wygenerowano w sekund: 0.09
18,695,761 unikalne wizyty